Odnośniki
- Indeks
- Fakty i Mity 2012-22, FiM 2012
- Fakty i Mity 2012-08, FiM 2012
- Fakty i Mity 2012-17, FiM 2012
- Fakty i Mity 2012-14, FiM 2012
- Fakty i Mity 2012-05, FiM 2012
- Fakty i Mity 2012-34, FiM 2012
- Fakty i Mity 2012-06, FiM 2012
- Fakty i Mity 2012-16, FiM 2012
- FiM.10.2011, # Prasa, Fakty i Mity
- FiM 26-2008, tygodniki
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- oprawy.xlx.pl
|
FiM2012-39, Fim
[ Pobierz całość w formacie PDF ] Bp Jędraszewski, nowy ordynariusz łódzki, dobrze przysłużył się Kościołowi AWANS ZA UKRYWANIE PRZESTĘPSTW ABPA PAETZA Â Str. 7 INDEKS 356441 ISSN 1509-460X http://www.faktyimity.pl Nr 39 (656) 4 PAŹDZIERNIKA 2012 r. Cena 4,20 zł (w tym 8% VAT) SKANDAL! Polska skarbówka prześladuje biednego, wiejskiego proboszcza, żądając od niego jednorazowo aż 1,8 mln zł podatku. I to za co?! Za to, że zapomniał, skąd wzięło mu się na koncie 2,5 mln złotych… Â Str. 8-9 ISSN 1509-460X Nr 39 (656) 28 IX – 4 X 2012 r. 2 KSIĄDZ NAWRÓCONY FAKTY KOMENTARZ NACZELNEGO Plan Palikota ( cz. 2 ) Według brytyjskiego pisma medycznego „Lancet” Polska obok Łotwy i Słowacji ma jeden z największych w Europie odset- ków zgonów pooperacyjnych. Jest on niemal dziesięciokrotnie większy (sic!) niż odsetek zgonów w państwach pod tym wzglę- dem najlepszych – Islandii i Szwecji. Czy trzeba już ogłosić zgon polskiej służby zdrowia? Jarosław Gowin oświadczył, że „w nosie ma literę przepisów, liczy się ich duch”. To dosyć odważna teza jak na ministra sprawiedliwości, który ma stać na straży praworządności – tej z litery i z ducha. Wiele z tego Gowinowego „ducha” wyja- śnia katolicka formacja ministra – dla Kościoła nic nie zna- czy prawo ludzkie, liczy się tzw. prawo naturalne, czyli to, co ustanowi papież. Z dominowane przez kościelną prawicę i powiązane z naj- Tylko po uzdrowieniu tego chorego organizmu uda się wdrożyć pakiet kolejnych pomysłów Ruchu Palikota: uprosz- czenie poboru VAT czy też odroczenie początkującemu przed- siębiorcy należności wobec urzędu skarbowego i ZUS w ra- mach tzw. firmy na próbę. Jest też propozycja, która zbul- wersowała ekonomistów – to prawo do wyjścia z ZUS osób prowadzących działalność gospodarczą, czyli rezygnacja z publicznych świadczeń emerytalnych. Palikot chce obni- żenia o 30 procent składek na ZUS z równoczesną likwida- cją pozakodeksowych, nieozusowanych, tzw. śmiecio- wych umów o pracę. Obniżka ta przy- czyni się do znaczącego ograni- czenia bezrobocia i szarej strefy. W bloku reform Ruchu Pali- kota jest także pakiet na rzecz ogra- niczenia biurokracji. Można bo- wiem łatwo zaoszczędzić set- ki milionów, łącząc podobne byty – na przykład Agencję Rynku Rolnego z Agencją Re- strukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. A po co nam na przykład ogromna Agencja Nie- ruchomości Rolnych, która trzy- ma w swoim ręku tysiące hekta- rów, zamiast sprzedać je rolnikom? ZUS powinien wchłonąć KRUS. Po co dublować instytucje zajmu- jące się obsługą emerytów i ren- cistów? Dodajmy do tego zniesienie skan- dalicznego Funduszu Kościelnego, kulawego CBA czy ana- chronicznego IPN. Samo wyprowadzenie religii ze szkół pu- blicznych (1,5 mld zł) załatwiłoby finansowanie na przykład krwiodawstwa i krwiolecznictwa, systemu ratownictwa i straży pożarnej. Za bezpieczeństwo żywności odpowiada- ją dzisiaj cztery odrębne służby itd., itp. Gdyby rządzący Polską poszli po rozum do głowy, mar- twiliby się przede wszystkim tym, na co wydatkować środ- ki, które wpłyną do budżetu państwa z tytułu nowych po- datków oraz ww. oszczędności. Bo skala potrzeb jest ogrom- na. Eksperci Ruchu Palikota zaproponowali taką oto nieza- mkniętą i pozbawioną hierarchii listę: 1. Kontynuacja pro- gramu rozbudowy, budowy i remontów dróg, linii kolejo- wych, sieci telekomunikacyjnych, energetycznych i gazo- wych (jednym z najważniejszych czynników poprawiających konkurencyjność państwa jest jakość infrastruktury); 2. In- westycje w odnawialne źródła energii – OZE (w USA pra- ce nad nimi koordynuje Pentagon. Uznał on OZE za element bezpieczeństwa narodowego. OZE to dzisiaj przedmiot ry- walizacji państw. To wyścig w postępie technologicznym. Ich rozwój spowoduje dodatkowo obniżkę cen energii, zwięk- szy nasze bezpieczeństwo energetyczne i zmniejszy zanie- czyszczenie środowiska); 3. Inwestycje państwa w pań- stwowe i prywatne firmy wdrażające najnowsze technolo- gie; 4. Przyśpieszenie spłaty naszego zadłużenia lub jego głę- boka reforma; 5. Rządowe dopłaty do praktyk rzemieślni- czych i zwiększenie finansowania szkół zawodowych; 6. Głę- boka reforma polityki społecznej i zdrowotnej wraz z towa- rzyszącym jej wzrostem świadczeń oraz ułatwieniem do- stępu do lekarzy specjalistów i najnowszych leków; 7. Pod- niesienie wysokości najniższych emerytur i rent. Nad propozycjami Ruchu Palikota poza uczestnikami Fo- rum Ekonomicznego w Krynicy nie pochyliły się ani media, ani oczywiście konkurencja polityczna. Wolą oni rozmowy w TV o bełkotliwej i niespójnej inicjatywie PiS lub głupim pomyśle Pawła Kukiza. W normalnych państwach taki pa- kiet logicznych i spójnych propozycji byłby na czołówkach medialnych serwisów. W Katolandzie ważniejsze były kolej- ne żale biskupów i ekshumacje smoleńskich trucheł. JONASZ większymi partiami media niezmiennie przedstawiają Ruch Palikota jako partię niepoważną, o zmiennej płci, któ- ra zdejmuje krzyże i częstuje trawką. Janusz Palikot w Kry- nicy odkłamał ten wizerunek. Jako jedyny lider przedstawił pierwszy kompleksowy program gospodarczy dla Polski, uwzględniając wpływy, oszczędności i nowe inwestycje. Media, które tyle czasu poświęciły mrzonkom Kaczyńskie- go, zupełnie zignorowały wystąpienie Palikota. Natomiast uczestnicy Forum Ekonomicznego w Krynicy przeważnie z du- żym uznaniem wypowiadali się o jego propozycjach – m.in. wprowadzenia dodatkowego wysokiego podatku solidarno- ściowego, którym objęte byłyby naj- wyższe dochody osobiste. Ale tyl- ko te nieinwe- stowane, które nie tworzą no- wych miejsc pracy! Dzisiejszy polski system podatkowy jest bowiem unikal- ny na świecie. Jako jedno z nie- licznych państw wprowadziliśmy regresywne opo- datkowanie do- chodów, czyli osoby o niższych dochodach w więk- szym stopniu łożą na utrzymanie państwa niż najlepiej za- rabiający. Ponadto państwo faktycznie zwolniło z podatku tych, którzy wywołali obecny kryzys – banki i inne instytu- cje finansowe. One to również – podobnie jak finansowi kre- zusi i filie koncernów globalnych (głównie zwykłe montow- nie) – wyprowadzają swoje zyski za granicę. Ruch Paliko- ta chce to natychmiast ukrócić. Obecny system jest nie do utrzymania, grozi wielkim za- wałem. Ogranicza on wzrost gospodarczy i hamuje rozwój kraju. Obciążonych podatkami i wysokim ZUS-em małych i średnich firm nie stać na rozwój, zwiększenie zatrudnie- nia, wymianę parku maszynowego czy prowadzenie prac badawczych. Może to zmienić podatek solidarnościowy. Nowe podatki na nic się jednak zdadzą, jeśli nie przepro- wadzimy reformy instytucji, która je obecnie zbiera. A jest to państwo w państwie. Rząd dysponuje 401 urzędami i 16 izbami skarbowymi oraz 46 urzędami i 16 izbami cel- nymi. Dochodzą do tego odrębne urzędy kontroli skarbo- wej – na przykład na poziomie gmin rozbudowane komór- ki lokalnych urzędów. Jest to aparat przerośnięty, zwłasz- cza w dobie internetu. A jednak z roku na rok jakość ob- sługi podatników spada. Przedsiębiorcy, którzy zjechali na Fo- rum Ekonomiczne w Krynicy, żalili się na niejawny i sprzecz- ny wewnętrznie podział zadań pomiędzy poszczególne czę- ści aparatu skarbowego, patologiczną koncentrację jego za- interesowania na firmach prowadzących legalną działalność i brak zainteresowania szarą strefą. Co urząd, to inna inter- pretacja przepisów i inne podejście do podatnika. Tak nie da się prowadzić biznesu! – mówili drobni przedsiębiorcy. Ruch Palikota proponuje, by reformę skarbówki zacząć od zdefiniowania jej dwóch podstawowych zadań – cho- dzi o pomoc podatnikowi oraz bezwzględne „wykrywanie i ściganie (...) przestępczości podatkowej i finansowej, a zwłaszcza zorganizowanych grup uchylających się od po- datków i wyłudzających ich zwroty. Uczciwi podatnicy (...) nie mogą być głównym wrogiem administracji publicznej”. Za tym powinny pójść zmiany organizacyjne i wdrożenie prostego, czytelnego prawa podatkowego. Ktoś zamienił zwłoki lub dokumenty Anny Walentynowicz. Wcześniejsze ekshumacje (Gosiewskiego, Wassermanna, Kur- tyki) nie stwierdziły uchybień. Prokuratura ma podejrzenia co do 6 tego rodzaju błędów, a mogło do nich dojść z powo- du pomyłki rodzin podczas identyfikacji. Córka Wasserman- na, Małgorzata, domaga się ekshumacji wszystkich ofiar, nie bacząc na prokuraturę i wolę rodzin. Po kilkunastu milionach odszkodowań takie jesienne „wykopki” kosztowałyby nas do- datkowo kilka milionów. Jerzy Owsiak napisał list do premiera w sprawie nasilającej się przemocy wobec dzieci i przypadków zabójstw niemowląt itp. Od 2 lat Polska stała się areną dramatów rodzinnych – co kilka tygodni dochodzi do masakr z udziałem dzieci i doro- słych. Nikt nie powołuje zespołów, które zbadałyby przyczy- ny tej erupcji przemocy, nikt nie proponuje środków zarad- czych. Czyżbyśmy jako naród bardziej troszczyli się o niena- rodzonych i o tych, co na cmentarzu, niż o żywych? Słynna sprawa doktora Mirosława G., o którym minister Zio- bro mówił, że „nigdy już nikogo nie zabije”, znalazła swój fi- nał w sądzie. Lekarz wygrał proces z Axel Springer, niemiec- kim wydawcą m.in. „Faktu” i dawnego portalu Dziennik.pl, które zaatakowały Mirosława G. Muszą mu zapłacić 80 tys. zł za sformułowania „zabijał w rządowym szpitalu” i „doktor śmierć”. Cóż, dosięgło ich prawo i sprawiedliwość. Gdańscy dominikanie powinni oddać pieniądze (475 tys. zł), które dostali od właściciela Amber Gold. W tej sprawie jed- nogłośnie wypowiedzieli się przedstawiciele Ruchu Palikota, SLD i… PiS. Dominikanie milczą, ale mają przeciw sobie pra- wo, które jasno mówi, że darowizny dokonane na rok przed upa- dłością są nieskuteczne i podlegają zwrotowi. Wyobrażacie so- bie męki księdza, który… oddaje?! Tygodnik „Newsweek” donosi, że „Kościół katolicki potępia gejów, ale toleruje homoksięży”, czym wywołał ogólnopolski skandal. Okładka tygodnika prezentuje dwóch całujących się księży, a autor (Cezary Łazarewicz) mówi, że nigdy nie widział czegoś podobnego w Polsce… Cóż, w „FiM” całujący się księ- ża byli na okładce numeru 13 z 2012 roku. Za tydzień pokaże- my „Newsweekowi”, jak się robi materiał o homoksiężach. W Starym Kurowie (woj. lubuskie) ksiądz nie chciał odprawić mszy na pogrzebie tragicznie zmarłego młodzieńca. Rodzice Tomka zdaniem księdza nie są dostatecznie katoliccy, bo nie dali pieniędzy m.in. na seminarium duchowne i „księża musie- li zdychać z głodu”. Rodzice zmarłego mają siódemkę dzieci… Jak nie podziwiać przebiegłości Kościoła! Diecezja rzymska chce beatyfikować byłego premiera Włoch Aldo Moro, zamor- dowanego przez Czerwone Brygady. Historia tego zabójstwa do dziś budzi kontrowersje we Włoszech, bo było ono na rę- kę wielu prominentnym katolickim politykom. Tym sposo- bem Kościół ma męczennika… To nic, że zamordowanego nie bez co najmniej milczącego udziału współwyznawców. Minister kolejnictwa w pakistańskim rządzie wyznaczył nagro- dę 100 tys. dol. za ukatrupienie twórcy antyislamskiego filmu „Niewinność muzułmanów”. Sam wyznał, że zabiłby „twórcę filmu gołymi rękami”, ale od tej wypowiedzi odcięli się pozo- stali członkowie rządu. Polska jest lepsza. Nasi politycy nagro- dzili (co prawda tylko ryngrafem z Matką Boską) prawdziwe- go ludobójcę – Pinocheta. Władze Kościoła katolickiego w Australii przyznały, że tylko w jednym stanie Victoria było 320 przypadków molestowania seksualnego przez duchownych. Raport dotyczy ostatnich 30 lat. Jednak organizacje ofiar twierdzą, że liczba ta jest fałszy- wie zaniżona, i przytaczają przykład księdza, który przyznał się do molestowania setek (sic!) dzieci. Wszystkowiedzący amerykańscy naukowcy odkryli, że konserwa- tyści są szczęśliwsi niż liberałowie. Ci z lewej strony politycznej są jakoby smutni, ponieważ starają się walczyć z nierównościami społecznymi, a samo ich istnienie daje im „poczucie mniejszego szczęścia”. Prawica (religijna!) natomiast ma z reguły nierówno- ści społeczne w nosie i dlatego jest bardziej zadowolona z życia. Tylko czy takie egocentryczne życie jest warte zachodu? Mitt Romney, prawicowy kandydat na urząd prezydenta USA, słynie z głupich wypowiedzi. Ostatnio zabłysnął domaganiem się tego, aby w samolotach – dla bezpieczeństwa! – instalowano okna, które mogą być otwierane przez… pasażerów. Powiedział to fa- cet, który ma ambicję czuwać nad bezpieczeństwem całego glo- bu. Miejmy nadzieję, że prezydent Mitt pozostanie mitem. Nr 39 (656) 28 IX – 4 X 2012 r. GORĄCY TEMAT 3 O wykaz wydatków z bu- Karmienie pasożyta dżetu państwa na ko- ścielne osoby prawne oraz wykaz ich przy- wilejów poprosił tym razem poseł Artur Dębski z Ruchu Palikota. Odpowiedź: rocznie ubogie i zadłu- żone polskie państwo oddaje Ko- ściołowi minimum 2,5 mld zł. To oczywiście nie oddaje pełni wydat- ków na Kościół z naszych podatków, ale jest jak dotąd największą w hi- storii sumą, do której wydania przy- znało się samo państwo. Raport nie obejmuje m.in. darowizn samorzą- dów (np. nieruchomości przekazy- wanych za 1 proc. wartości) oraz do- tacji ze środków unijnych. Według tego raportu tylko w 2011 r. na finansowanie podmio- tów kościelnych różne ministerstwa wydały około 516 mln zł (wyłącza- jąc środki z budżetów jednostek samorządu terytorialnego, tj. gmin, powiatów, miast na prawach powia- tu, województw samorządowych, wy- dane m.in. na finansowanie lekcji religii – o czym niżej). Finansowa- nie Kościoła rzymskiego oraz innych związków wyznaniowych z budże- tu centralnego realizowane jest róż- nymi drogami: ~ Fundusz Kościelny. Środki nań przeznaczone stanowią trzon wydat- ków budżetu państwa na rzecz za- rejestrowanych w Polsce kościołów i związków wyznaniowych. W 2011 roku wyniosły ponad 89 mln zł; ~ Ochrona, konserwacja, udo- stępnianie i upowszechnianie zabyt- ków architektury, sztuki i literatu- ry religijnej. Tylko Ministerstwo Kul- tury i Dziedzictwa Narodowego przekazało na ten cel 72 mln zł; ~ Ministerstwo Obrony Naro- dowej finansowało ze swojego bu- dżetu ordynariaty i duszpasterstwo wojskowe na łączną kwotę 23 mln zł, przy czym w ramach tych wydat- ków ponad 82 proc. środków po- chłania finansowanie Ordynariatu Polowego Wojska Polskiego. Licz- ba kapelanów i księży w jednost- kach podległych MON wyniosła ogó- łem około 358; ~ 320 mln zł to środki wydane przez ministra nauki na religijne wyż- sze uczelnie (Uniwersytet Kardynała Fot. WhoBe Najnowszy raport Biura Analiz Sejmowych ukazuje to, co dla Czytelników „FiM” żadną tajemnicą nie jest – każdego roku do kościelnej kasy wpływa morze publicznych pieniędzy. ROCZNIE! Do tego dochodzą in- ne koszty – dofinansowanie pielgrzy- mek uczniów, pomoce „dydaktycz- ne”, koszty chorobowego kateche- tów itp. W sumie około 1,5 mld zł. ~ Z Narodowego Funduszu Zdrowia finansowane są natomiast podmioty, dla których organami za- łożycielskimi są związki wyznanio- we, kościoły lub osoby prawne. War- tość kontraktów tych świadczenio- biorców w 2011 r. wyniosła 192 mln zł i dotyczyła 318 zawartych umów. ~ Dotacje dla szkół niepublicz- nych o uprawnieniach szkół publicz- nych prowadzonych przez podmio- ty kościelne tylko w 2012 r. wyno- szą 370 mln zł. ~ Łączna wysokość opłat konce- syjnych, z których nadawcy związani z kościelną lub wyznaniową osobą prawną kościoła lub związku wyzna- niowego zostali zwolnieni od momen- tu uzyskania każdego z nich statutu nadawcy społecznego, wyniosła na- tomiast 2 mln zł. Ulgi od opłat za czę- stotliwości to kolejne 506 tys. zł. ~ Kościelne osoby prawne bę- dące organizacjami pożytku publicz- nego korzystają z możliwości prze- kazania im przez podatników po- datku dochodowego od osób fizycz- nych 1 proc. należnego od nich po- datku dochodowego. Na 30 orga- nizacji pożytku publicznego, które otrzymały największą kwotę z tego tytułu, najwyżej klasyfikowana jest Caritas Polska, która w 2011 r. otrzy- mała 1,7 mln zł podatku za 2010 r. ~ Kościelne osoby prawne są zwolnione od podatku dochodowe- go od osób prawnych. Według da- nych Ministerstwa Finansów pań- stwo straciło na tym: w 2009 r. – 22 mln zł, w 2010 r. – 18 mln zł. ~ Na możliwości odliczania da- rowizn przekazanych przez darczyń- ców na cele kultu religijnego oraz kościelną działalność charytatywno- -opiekuńczą, a odliczonych od pod- stawy opodatkowania budżet stra- cił odpowiednio: w 2009 r. – 60 mln zł oraz 35 mln zł, w 2010 r. – 39 mln zł oraz 11 mln zł. ~ Minister finansów informuje, że zeznania za 2010 r. wykazujące dochody wolne od podatku złożyło ponad tysiąc podatników będących kościelnymi osobami prawnymi. Kwota wykazanych dochodów wol- nych od podatku wyniosła 95 mln zł, z tego na osoby prawne Kościo- ła katolickiego przypadało 80 mln zł, zaś na pozostałe kościoły – 15 mln zł. Zmniejszyło to wpływy po- datkowe za 2010 rok o 18 mln zł. W związku z ulgami podatkowymi przyznanymi kościołom i związkom wyznaniowym oraz darowiznami na ich rzecz straty budżetu pań- stwa wyniosły: w 2009 r. – 117 mln zł, w 2010 r. – 68 mln zł. OKSANA HAŁATYN-BURDA oksana@faktyimity.pl Stefana Wyszyńskiego w Warszawie, Chrześcijańska Akademia Teologicz- na w Warszawie, Katolicki Uniwer- sytet Lubelski Jana Pawła II w Lu- blinie, Uniwersytet Papieski Ja- na Pawła II w Krakowie, Papieski Wydział Teologiczny w Warszawie, Papieski Wydział Teologiczny we Wrocławiu, Akademia Ignatianum w Krakowie, Prawosławne Semina- rium Duchowne w Warszawie). Co istotne – pozostałe uczelnie kato- lickie dotowane są z budżetu pań- stwa „tylko” w zakresie pomocy ma- terialnej dla studentów. To nie wszystko. Poniżej inne straty budżetów jednostek samorzą- du terytorialnego z tytułu pomocy i ulg dla Kościołów: ~ Znaczącą pozycją wydatków z budżetu państwa jest pośrednie finansowanie związane z pokrywa- niem kosztów nauczania religii w szkołach i placówkach prowadzo- nych przez jednostki samorządu te- rytorialnego i organy administracji rządowej ze środków subwencji oświatowej i budżetów poszczegól- nych ministerstw. Z wyliczeń Mini- sterstwa Edukacji Narodowej wyni- ka, że roczny koszt wynagrodzeń i po- chodnych od wynagrodzeń nauczy- cieli religii w 2011 r. wyniósł po- nad 1,34 mld zł. Kwota ta dotyczy wynagrodzeń wszystkich nauczycieli religii, wśród których około 31 proc. to osoby duchowne.1,34 mld zł wy- dane w ciągu jednego roku na lek- cje religii to mogłoby być – jak wy- licza poseł Bartłomiej Bodio (RP) – 1000 „orlików” lub 7 centrów zdro- wia dziecka, takich jak w Warszawie. Nr 39 (656) 28 IX – 4 X 2012 r. 4 Z NOTATNIKA HERETYKA POLKA POTRAFI Kultura jednej nocy Prowincjałki Do sklepu pod Trzebnicą wpadł zama- skowany 29-letni złodziej. Grożąc no- żem, zażądał pieniędzy. Ekspedientka niemal padła, ale nie ze strachu, tyl- ko ze śmiechu. Bo napastnik zamaskował się w ten sposób, że na głowę naciągnął jedną skarpetkę, a dolną część twarzy obwiązał drugą skarpetką. Za napad, mimo że nieudany, grozi mu do 12 lat więzienia. OBEZWŁADNIONY ŚMIECHEM Faceci na wieczór kawalerski za- mawiają striptizerki. Prostytutki nawet. Od niedawna przyszłe mat- ki Polki bawią się równie orgia- stycznie. Tradycja przedślubnych zlotów – pozornie mało znacząca – pokazu- je skalę postępu. Kiedyś tylko panom obrączkowanie kojarzyło się z utra- tą wolności. Stąd pomysł, żeby ostat- ni raz zapić i zabalować. No i poże- gnać się z wolnością właśnie. Kobiet- ki takich imprez nie urządzały, bo ślub był szczytem ich marzeń. Nie ma czego opłakiwać. Cieszyć się trzeba! Przyzwoicie i skromnie. Teraz, kie- dy wszyscy mają podobne uroki wolności – każdy, kto zmienia stan, „płacze” tak samo. „W naszej kulturze kobie- ta, gdy jest panną, nie może za- znać swobody seksualnej. Jak jest mężatką, też nie. A więc jest to możliwe tylko pomię- dzy tymi dwoma statusami, wmomencie przejścia” – pod- sumował dr Jacek Wasilew- ski , kulturoznawca z Uniwer- sytetu Warszawskiego. Pod- sumował coraz huczniejsze wieczory panieńskie, na któ- rych przyszłe żony rzucają się na wszystko, co penisopo- dobne. W najlepszym razie na banany lub rurki z kremem. W naj- gorszym – na pana striptizera. Panieńskie wieczorki są kolej- nym objawem seksualnej emancy- pacji – przekonują eksperci, choć na Zachodzie idzie to szybciej. Ostatnio przebadano amerykańskie środowisko studenckie. Zajęła się tym dziennikarka Hanna Rosin , która wprowadziła pojęcie hookup culture , co z grubsza oznacza uni- wersytecką „kulturę jednej nocy”. Czyli puszczanie się do upadłego, chętnie praktykowane przez płeć piękną. Rosin opowiada, że pozna- ła studentkę z Argentyny – kraju teoretycznie mniej wyuzdanego niż Stany. Po- szły razem do baru i zoba- czyły, jak bywalczyni przy- bytku – studentka Amery- kanka – kładzie rękę na udzie przypadkowego bywalca, patrzy wy- mownie i razem wycho- dzą. „W moim kraju ta- ka dziewczyna musiałaby być desperatką! Albo pro- stytutką!” – wykrzyczała Argentynka. Amerykan- ki odebrały Skandynaw- kom miano najłatwiej- szych na świecie – pod- sumowała Rosin. Bo to panie z europejskiej północy były dotąd uznawane za najbardziej wy- zwolone. Odnotowano jeszcze, że jakimś plusem jest to, iż amerykańskie 20- i 30-latki po raz pierwszy odnoszą coraz większe sukcesy zawodowe. Seksualne nowinki im to umożliwi- ły. No bo tak… Z rzeczy technicz- nych – pigułka antykoncepcyj- na i aborcja. Z rzeczy nienamacal- nych – swoboda seksualna. Nie mu- szą na biegu wychodzić za mąż i ro- dzić, bo społeczeństwo już pozwa- la – tamtejsze przynajmniej – żeby sobie pohasały i zaplanowały ka- rierę. Zbyt poważny związek jest dla takiej pannicy tym, czym ciąża dla pannicy dwa stulecia temu – pro- blemem, który skomplikuje życie i odbierze szanse na sukces. Co ciekawe, większość dziew- czyn „jednonocnie kulturalnych”, kiedy spytać je o marzenia – takie z głębi worka osierdziowego płyną- ce – odpowie scenariuszem rodem z harlequina: że niewinnie, że po- woli, krok za krokiem, że od pierw- szego wejrzenia. Kiedy spytać, czy dla wymarzonego love story zrezy- gnują z wolności, którą mają, odpo- wiadają, że... nie zrezygnują. Nie wiadomo, jak dogodzić. JUSTYNA CIEŚLAK Na bialskim Hałcnowie zmarł mężczy- zna. W spadku zostawił żonie między innymi 1215 sztuk amunicji różnego kalibru, cztery kostki trotylu, korpus granatu F-1 oraz inne akcesoria bojowe. Ten niecodzienny arsenał zabezpie- czyli pirotechnicy i antyterroryści. SCHEDA WYBUCHOWA 14-latek z okolic Chojny skonstruował bombę domowej produkcji. Swoim sukcesem podczas detonacji oraz przepisem na wybuchowe dzieło podzie- lił się z innymi użytkownikami sieci… Z domu zwinęła go policja. Znalazła przy okazji 12 kilogramów chemikaliów do produkcji czarnego prochu i po- nadpółkilogramowy zwój z lontem prochowym. CHWALIPIĘTA Magia wciąż działa na ludzi. Złą ener- gię w domu 77-latki z Nowej Soli wyczuła pewna nieznajoma, no i natychmiast zaproponowała, że chałupę wyczyści. Zachwycona gospodyni pomysłowi przyklasnęła, a nawet przy- niosła rekwizyty niezbędne do czarodziejskiej pracy. W ten sposób pozbyła się z domu złej energii, a także pieniędzy i złotej biżuterii za 3 tys. zł. CZYSZCZENIE KOMPLEKSOWE Do lubelskiej archikatedry przyszedł 42-latek. Nie po to, aby się modlić, ale po to, żeby przeżyć inne uniesienia. W tym celu najpierw obnażył się przed mo- dlącą się kobietą, a później zaczął się przy niej masturbować. Szczytować nie zdążył, bo muza w te pędy z kościoła uciekła. SACROFETYSZYZM Opracowała WZ MYŚLI NIEDOKOŃCZONE Niektórzy niewierzący mówią: „Nie mam łaski wiary”. Dlaczego? Czy kato- licy mówią: „Nie mam łaski rozumu”? Katolicyzm to nasza kula u nogi. Dla mnie też byłby kulą, gdybym się jej nie pozbył. Byłem u komunii i bierzmo- wania, a potem zrozumiałem, że nie potrzeba mi nikogo pomiędzy mną a, że tak powiem, absolutem. H uczny ślub kościelny córki Kwaśniewskich to którą wszyscy zapłaciliśmy za błogosławieństwo środo- wisk solidarnościowych dla pana Kwaśniewskiego, by- ła ogromna. Podpisany konkordat, zaniechanie wszel- kich lewicowych inicjatyw, zgoda na klerykalizację kraju (Kwaśniewski nazwał antyklerykalizm „chorobą psychiczną”), nazywanie zakazu aborcji „kompromi- sem”, współudział w zagładzie lewicy. A potem były jeszcze wykłady na jezuickich uni- wersytetach i wcią- gnięcie Polski wwojny wIraku i Afganistanie. Żeby było jasne – nie uważam, aby głosowanie na Kwaśniewskiego w 1995 i 2000 roku było błędem. Rządy Wałęsy lub Krzaklew- skiego byłyby zapewne większym nieszczęściem. Nie zmie- nia to faktu, że jako byli pracodawcy Kwaśniewskiego, a obecnie sponsorzy jego emerytury i dozgonnych ochro- niarzy, mamy prawo oceniać jakość jego pracy. Charakterystyczne jest wtej historii to, że zarówno prezydencka żona, jak i córka zostały celebrytkami. Pani Jolanta wyspecjalizowała się w sztuce jedzenia bezy, a córce, sprawnie fikającej nogami w gwiazdor- skich tańcach, udzielał ślubu duszpasterz celebrytów i sam celebryta – ksiądz Arkadiusz Nowak . Ślub od- był się z papieskimi różańcami i życzeniami. Gośćmi by- li m.in. trzej główni oligarchowie z lat 90. – Kulczyk , Krauze i Niemczycki . To też bardzo znamienne. Tym bardziej że prezydent bez zażenowania i na oczach ca- łego kraju celebrował przyjaźń z Kulczykiem – człowie- kiem robiącym wówczas wielkie interesy z rządem. I mo- że ten pęd do gwiazdorstwa, do dołączenia do gro- na „znanych i lubianych” podsumowuje karierę rodzi- ny Kwaśniewskich – od aparatczyka PZPR do katedry polowej? Tylko cóż za pożytek z tego nam, wyborcom? ADAM CIOCH dobra okazja do przypomnienia dziwnej karie- ry człowieka, który serce miał ponoć po lewej stro- nie. Ztym że nie na pewno. Nasi Czytelnicy wwieku co najmniej 30 lat pamię- tają zapewne nadzieje, jakie wśród wielu Polaków wzbu- dzał Aleksander Kwaśniewski . Po katastrofalnych kil- ku rządach solidar- nościowych, po fa- talnej prezydenturze Lecha Wałęsy , po pierwszej fali brutal- nej klerykalizacji nieoczekiwanie pre- zydentem został człowiek z formacji, którą wszyscy uwa- żali za ostatecznie przegraną i skompromitowaną. Jed- nak dla ludzi umęczonych złodziejstwem, bezrobo- ciem, niekompetencją i bałaganem, jaki zostawiły po so- bie „solidaruchy”, wydawał się on ostatnią deską ra- tunku, tym bardziej że u władzy był od niedawna rów- nież lewicowy rząd, dość sprawnie sprzątający kraj po po- przednikach. Dwie kadencje Kwaśniewskiego wielu jego wybor- ców oceniło pozytywnie zapewne dlatego, że nie był on Wałęsą ani Krzaklewskim . Obecnie 21 proc. Polaków chciałoby widzieć nawet Aleksandra w roli premiera, co daje mu najlepszy wynik. Ale z drugiej strony – kim on właściwie był? Czy ktoś pamięta jakąś inicjatywę pre- zydenta wypływającą z głośno reklamowanego przez nie- go faktu, że „serce ma po lewej stronie”? Czy ktoś w ogó- le pamięta jakiś program, jakiś kierunek, wktórym ta prezydentura zmierzała? Poza może usilnym staraniem, żeby Kwaśniewski przestał być uważany za „postkomu- cha” i otrzymał błogosławieństwo Michnika i jego ga- zety. To ostatnie akurat się Kwaśniewskiemu udało, ale nie po to przecież brał przez dwie kadencję prezy- denckie uposażenie. Cena, jaką zapłacił, albo raczej, (Juliusz Machulski, reżyser) Jeśli będą nas zmuszać do wiary w homoseksualizm, to pójdziemy do więzień. (ks. Józef Augustyn, jezuita) „Sprzedawać” Jezusa jak coca-colę to nie bluźnierstwo. (ks. prof. Krzysztof Pawlina) RZECZY POSPOLITE Od lewicy do kaplicy Nagle okazuje się, że zwłoki były przemieszane, że były zmasakrowane, co przecież pośrednio wskazuje na wybuch. Stopień zmasakrowania zwłok od sa- mego początku nasuwał przypuszczenia, że w wyniku samej katastrofy ciała nie mogły wyglądać aż tak strasznie. (prof. Wojciech Polak, historyk, Uniwersytet Mikołaja Kopernika w Toruniu) Pewien biskup powiedział mi, że Żydzi są winni wszelkiemu złu świata, i to od starożytności aż po czasy współczesne. Oberwało się Żydom krzyczącym przed Piłatem, żydokomunie, amerykańskim bankierom, policjantom w getcie i wreszcie „wszawym brudasom”. Nawet nie próbowałem przery- wać. Biskup mówił za dwóch albo i za trzech jednocześnie. A na zakoń- czenie westchnął głęboko i dodał: „A jak coś z tej rozmowy opublikujesz, to cię zniszczę”. (ks. Wojciech Lemański) Poza ogólnymi danymi socjologicznymi i znajomością księży biskupów i kil- ku księży nie potrafię nic więcej o Łodzi powiedzieć. (abp Marek Jędraszewski, nowy ordynariusz łódzki) Przestańmy polemizować z pismem Lisa („Newsweek Polska” – przyp. red.), tak jak nie polemizujemy z „Faktami i Mitami” czy Urbanowskim „Nie”. (Łukasz Adamski, redaktor „Gazety Polskiej”) Po wyroku na Pussy Riot wielu młodych ludzi już nigdy nie przestąpi progu cerkwi. (Wiktor Jerofiejew, pisarz rosyjski) Wybrali: AC, SH Nr 39 (656) 28 IX – 4 X 2012 r. NA KLĘCZKACH 5 Zdzisława Banasika z Ruchu Pa- likota, który próbował kupić pre- zerwatywy. Zgodnie z prawem oso- by i instytucje prowadzące apteki mają obowiązek sprzedawać wszel- kie dopuszczone do użytku środki medyczne bez względu na prywat- ne poglądy sprzedających lub wła- ścicieli apteki. PO ZMIANACH MAGIA NA UNIWERKU Prezydium klubu PO nie chce żadnych zmian w ustawie o zaka- zie aborcji – ani zaostrzających za- kaz (Solidarna Polska chce zakazu aborcji dokonywanych z powodu uszkodzenia płodu), ani liberali- zujących (tego domaga się Ruch Palikota). W sprawie głosowania nad aborcją władze klubu PO nie będą narzucać posłom wspólnego stanowiska. W auli bydgoskiego Uniwersy- tetu Technologiczno-Przyrodnicze- go wynajęto aulę na ultrakatolicką imprezę pt. „Magia – cała prawda”, podczas której potępiano gorliwie… m.in. Harry’ego Pottera. Publicz- na uczelnia nie widzi problemu, bo „aulę po prostu wynajęto”. Czy gdyby o wynajem zabiegali np. świadkowie Jehowy, to też zgodzo- no by się tak „po prostu”? MaK w sprawie wprowadzenia stanu wo- jennego. „Fakt” twierdzi natomiast, że generał ma się całkiem dobrze, i sugeruje, że spokojnie może od- powiadać przed sądem. Katolicki portal Fronda porównał Jaruzel- skiego do… Hosniego Mubara- ka , który został skazany na karę dożywocia za współudział w za- bójstwie 800 egipskich demonstran- tów. Fronda przypomina, że Mu- barak ze względu na stan zdrowia był doprowadzany przez sąd na no- szach, więc podobnie można postą- pić z Jaruzelskim. ulotki do naszej świątyni, to przy- wrócę możliwość komunikowania na klęcząco”. Kiedy jednak wy- klęty lud wreszcie powstanie z ko- lan, skutek „kary” może się oka- zać odwrotny do zamierzonego przez proboszcza... MaK AK DŻIHAD NA FAUSTYNĘ MaK KOŚCIÓŁ JAK RELIKWIA Media prawicowe doniosły, że islamscy hakerzy zaatakowali por- tal Faustyna. pl, wykorzystując do tego belgijski serwer. Ponoć wy- świetlili na nim islamskie treści. Prawdziwym cudem jest to, że pol- scy prawicowcy potrafią zdalnie ustalić wyznanie hakerów! A skąd wiadomo, czy nie byli to prawico- wi ekstremiści, którzy chcą wywo- łać antyislamską burdę? POWRÓT PARTYZANTÓW Kult relikwii w Polsce przeży- wa iście średniowieczny boom. Ostatnio oprócz rozdrapywania do- czesnych szczątków świętych tru- pów i w tej dziedzinie daje się za- obserwować nowe trendy. Przed- siębiorczy księża coraz częściej ku- szą wiernych możliwością posia- dania na własność oryginalnych „re- likwii” zabytkowych… świątyń. Po przeprowadzonych remontach wyprzedają „na pamiątkę” poświad- czone certyfikatami oryginalności jak nie stare dachówki, to kawałki kościelnej posadzki. Jest popyt, jest biznes – jak mawia przysłowie. „W przygotowaniu są fragmenty drzewa z dawnej więźby dachowej naszego kościoła (z certyfikatem) – ogłasza ks. proboszcz parafii w Dolnej Paweł Felsztyński . – Kto chciałby taki kawałek posiadać na pamiątkę, proszę zapisywać się w zakrystii”. No cóż, mieć w do- mu na własność autentyczny kawa- łek kościoła... Bezcenne! NAWRÓCENIE? Z udziałem „najmłodszego par- tyzanta II wojny światowej”, byłe- go posła PiS Artura Zawiszy (wi- ceprezes Związku Żołnierzy Naro- dowych Sił Zbrojnych), odbył się Marsz NSZ ku czci nacjonalistycz- nej formacji partyzanckiej, znanej m.in. z mordowania Żydów i lewi- cowców. Zawisza wołał podczas marszu, że „na federalistów z Bruk- seli potrzeba teraz nowego NSZ”. MaK „Gazeta Wyborcza” całostroni- cową reklamą bezpłatną poparła Dzień Papieski, reklamując budo- wanie „żywego pomnika Jana Paw- ła II” w postaci stypendiów dla biednej młodzieży. Stypendia to do- bra rzecz (choć dostają je głównie „prawomyślni”), ale dlaczego pod tak dziwnym patronatem? Kilka dni wcześniej gazeta opublikowała pierwszy zeszyt cyklu „Żywoty świę- tych. Opowieści o największych bo- haterach wiary”, reklamując m.in. tak kontrowersyjne postaci jak o. Pio . Czyżby Adam Michnik przy- gotowywał powoli grunt pod wła- sną beatyfikację? ASz DYKTATURA OSTRZEGA MaK SPADKOBIERCY LUTRA Katolicka organizacja „Wir sind Kirche” („My jesteśmy Kościołem”), która od lat próbuje reformować Krk tak, aby był przyjazny wiernym, a nie wyłącznie hierarchom, skry- tykowała politykę Kościoła w Niem- czech. Arcybiskup Robert Zollitsch stwierdził bowiem, że jeśli ktokol- wiek wystąpi z szeregów Krk, mu- si znać tego konsekwencje. Chodzi o niepłacenie słynnego podatku ko- ścielnego. „Wir sind Kirche” nie podoba się wprowadzona zasada „płać i módl się”, czyli brak prawa do sakramentów dla niepłacących podatku. W Polsce sprawa wyglą- da nieco inaczej. Podatki na kler płacą wszyscy – także ci, którym zwisają sakramenty. ZAMACH NA ORNAT Prowincjał jezuitów zakazał swoim podwładnym korzystania z podarowanego im przez „Gaze- tę Polską” ornatu smoleńskiego (patrz „FiM” 35/2012). Senator Jan Filip Libicki z PO wystosował w tej sprawie list do o. Tomasza Kota , przełożonego jezuitów prowincji wielkopolsko-mazowieckiej, z su- gestią interwencji. Duchowny, po- słuchawszy rad polityka, natych- miast zakazał korzystania z orna- tu z napisem „Katyń 1940, Smo- leńsk 2010” . „Interpretacja sugeru- jąca identyczność natury obu wy- darzeń może siać niepokoje” – po- wiedział Kot. MaK APTEKI PONAD PRAWEM W Szczecinie awantura w apte- ce katolickiej. Dagmara Jeżyk z Ruchu Kobiet (RP) usiłowała ku- pić tam jako pacjentka środki an- tykoncepcyjne. Kobietę, która do- magała się od apteki wypełnienia ustawowych obowiązków, wygna- no z lokalu, rzucając nawet groźba- mi. Z kwitkiem odesłano także AK Arcybiskup Henryk Hoser ostrzega przed możliwą ponoć w Polsce „dyktaturą intelektualną”. Któż mógłby ją wprowadzić? Oka- zuje się, że jakiś bliżej nieokreślo- ny „wojujący ateizm”. Przejawem tej rzekomej dyktatury sumień jest ponoć konwencja Rady Europy przeciwko przemocy wobec kobiet. Miło posłuchać, jak urzędnik dyk- tatorskiego Kościoła, który w Pol- sce ma wszystko, o czym tylko za- marzy, ostrzega przed autorytarną władzą. MEDAL ZA SZTANDAR Władze miasta Chorzowa od- znaczyły srebrnymi medalami... ko- ścielny poczet sztandarowy z cho- rzowskiego Sanktuarium św. Flo- riana. To nie żart! Medale przy- znano „w podzięce za wieloletnią posługę w dźwiganiu sanktuaryjne- go sztandaru podczas uroczystości miejskich i kościelnych na terenie Chorzowa i poza jego granicami” oraz „propagowanie patrona mia- sta – św. Floriana”. Odznaczenia za te „wybitne” zasługi dla miasta trzem kościelnym chorążym oso- biście wręczył prezydent Chorzowa Andrzej Kotala . A za klęczenie w kościele to się przypadkiem me- dal od władz miasta nie należy? AK ASz ASz RYNGRAF DLA TUSKA W europarlamencie szykuje się „wielki” transfer. „Newsweek” do- nosi, że były spin doktor PiS i PJN Michał Kamiński zostanie praw- dopodobnie nowym spin dokto- rem… PO. Koledzy z partii rządzą- cej nie mogą się nachwalić jego zdolności politycznych. Nieoficjal- nie mówi się, że Kamiński już do- radzał Platformie w ostatnich wy- borach parlamentarnych. Były lizus Kaczyńskiego zaczynał w NOP, później działał w ZChN, Przymie- rzu Prawicy, PiS-ie oraz PJN-ie. Znany jest także z wręczenia ryn- grafu z Matką Boską dyktatorowi Augustowi Pinochetowi . Czeka- my, aż wręczy podobny prezent pre- mierowi… MaK ZA KARĘ NA STOJĄCO Bliżej niezidentyfikowane „gru- py schizmatyckie” zawzięły się na kościół św. Klemensa Dworza- ka we Wrocławiu i nagminnie pod- rzucają tam niezgodne z nauką Ko- ścioła „pisemka”, które czynią za- męt w głowach wiernych. Tak oświadczył z ambony proboszcz o. Jacek Siepsiak . Dlatego też w ce- lu napiętnowania „szkalowania Ko- ścioła” uznał za konieczne zasto- sowanie w stosunku do swojego nie- sfornego stadka „kroków dyscypli- nujących”. W specjalnie wydanym komunikacie obwieścił: „Zarządzam, by do końca września nie udziela- no w naszym kościele Komunii Świę- tej na klęcząco. Jeżeli w tym czasie przestaną być podrzucane kłamliwe TRUCIE CZERWII W Andrychowie trwa nagonka na zespół Czerwie, który gra ory- ginalną muzykę punkowo-ludową. Najpierw PiS, a potem księża z oko- licznych parafii uroczyście potępi- li zespół za dwie antyklerykalne pio- senki na płycie sponsorowanej m.in. przez urząd miasta (brawo!). Pio- senki potępiają przemoc Kościoła i obłudę kleru. Czy kogoś dziwi, że duchowni uznali płytę za „de- moralizującą”? ASz EGIPT WZOREM Ze względu na chorobę pra- wie 90-letniego Wojciecha Jaru- zelskiego sąd umorzył procesy, ja- kie toczyły się przeciwko niemu MaK
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plgbp.keep.pl
|