Odnośniki
- Indeks
- Fakty i Mity 2012-22, FiM 2012
- Fakty i Mity 2012-08, FiM 2012
- Fakty i Mity 2012-17, FiM 2012
- Fakty i Mity 2012-14, FiM 2012
- Fakty i Mity 2012-05, FiM 2012
- Fakty i Mity 2012-34, FiM 2012
- Fakty i Mity 2012-06, FiM 2012
- Fakty i Mity 2012-16, FiM 2012
- FiM.10.2011, # Prasa, Fakty i Mity
- FiM 26-2008, tygodniki
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- degrassi.opx.pl
|
FiM2012-38, Fim
[ Pobierz całość w formacie PDF ] Rząd skąpi na refundację, naraża chorych i budżet... POLAKÓW NIE STAĆ NA LEKI Â Str. 11 INDEKS 356441 ISSN 1509-460X http://www.faktyimity.pl Nr 38 (655) 27 WRZEŚNIA 2012 r.. Cena 4,,20 zł (w tym 8% VAT) Kościół jest największym posiadaczem nieruchomo- ści w Polsce. Mimo kryzysu inwestycje Watykanu nad Wisłą kwitną. Nowe luksusowe rezydencje, kaplice i biura powstają pod pretekstem pomocy najuboższym. A jeśli jakaś nieruchomość popadnie w ruinę, samo- rządy przejmują ją w użytkowanie, remontują i… grzecznie oddają klerowi. Â Str. 7 ISSN 1509-460X Nr 38 (655) 21–27 IX 2012 r. 2 KSIĄDZ NAWRÓCONY FAKTY KOMENTARZ NACZELNEGO Plan Palikota ( cz. 1 ) Rząd obiecywał łatwiejszy dostęp do żłobków i przedszkoli, bo w Polsce sytuacja ta należy do najgorszych w Europie. W sfe- rze faktów wygląda to tak, że ceny za korzystanie z przedszko- li nie przestają rosnąć (nawet o kilkadziesiąt procent rocznie!), a obiecanej dotacji rządowej na rok 2013 (500 mln zł) na opie- kę przedszkolną projekt budżetu na razie nie przewiduje. SLD zaprezentował zarys programu gospodarczego. Z ciekaw- szych pomysłów należy wymienić: przywrócenie trzeciej skali podatkowej w wysokości 40 proc., oskładkowanie umów śmie- ciowych, wprowadzenie podatku od spekulacji giełdowych oraz opłacanie przez państwo składki ZUS przez pierwszy rok prowadzenia biznesu. Uzyskane środki pomogłyby w uprze- mysłowieniu kraju (stworzenie trzech wielkich okręgów prze- mysłowych) oraz wsparciu polityki prorodzinnej. P omiędzy PO a PiS trwa przepychanka pod hasłem: „Kto potencjału przemysłowego całego kontynentu, w tym w technologiach: informatycznej, ekologicznej, kosmicznej, obronnej i w energetyce. Pokazaliśmy już światu, że jeste- śmy w stanie wspólnie jako Unia Europejska wyproduko- wać największy i najlepszy na świecie samolot pasażer- ski. Airbus 380 kosztuje przy tym mniej niż mniejsze od nie- go amerykańskie maszyny. Oddech finansowy pozwoli pań- stwom na rozwiązanie narastającego problemu masowe- go bezrobocia młodych Europejczyków. Unia jako całość jest również w stanie wynegocjować duże zniżki w zaku- pach ropy i gazu. Bez dalszej integracji Europa staje się coraz bardziej pionkiem w światowej grze, a nie tym, któ- ry dyktuje w niej warunki. Problemem jest jednak nie- zdolność większości europejskich elit politycznych do od- ważnych decyzji. Kanclerz Merkel, niestety, nie ma cha- ryzmy kanclerza Konrada Adenauera. To on uru- chomił proces integracji europejskiej. Przekonał swoich rodaków, aby oddali część suweren- ności Niemiec nowym tworom międzyna- rodowym. A wszystko po to, aby w Eu- ropie zapanował pokój i dostatek. Niezbędnym dopełnieniem „Projek- tu Europa” muszą być dobre progra- my antykryzysowe wdrażane w pań- stwach członkowskich, bo to w rę- kach poszczególnych państw le- żą takie kwestie jak podatki, po- lityka socjalna, wyrównywanie nierówności społecznych, kwestie dostępu do służby zdrowia i oświa- ty. Eksperci Ruchu Palikota przedsta- wili więc także program krajowy pod ty- tułem „50 miliardów plus”. Jest to ude- rzenie w korporacje i spekulantów finanso- wych, tyle że na rynku krajowym. Eksperci szacu- ją, że z Polski wypływa rocznie ponad 70 miliardów zło- tych. Wiele tych środków wędruje za granicę na podsta- wie fikcyjnych umów na świadczenie różnych usług czy zawyżonych opłat za prawo do korzystania przez polskie firmy ze znaków towarowych, reklam i wynalazków. Do- precyzowanie odpowiednich przepisów, jakie przygotował na zlecenie Ruchu Palikota Instytut Studiów Podatko- wych, przyniesie państwu na początek 12,5 mld zł rocz- nie dodatkowych dochodów. Ot, choćby z wprowadzenia tzw. podatku wyjścia dla firm, które – nęcone przez sa- morządy – przez lata korzystały w Polsce z ulg podatko- wych, a dzisiaj przenoszą biznes na przykład na Ukrainę. Polski rząd nie reaguje również na bezczelne zaniżanie cen w eksporcie przez filie zagranicznych koncernów i zawy- żanie przez nie cen towarów importowanych, co daje wyższe koszty. W rezultacie większość z tych firm przy- nosi straty i podatki od nich wynoszą zero. Jest to oczy- wiście wynik księgowych manipulacji. Przepisy, które ogra- niczają takie praktyki, od lat z powodzeniem stosują inne państwa UE. Podczas ostatniej sesji Sejmu posłowie ko- alicji oraz PiS woleli przeznaczyć 223 mln zł na IPN zamiast na spłatę długów Centrum Zdrowia Dziecka. 12,5 mld oszczędności to 62 razy więcej niż wynoszą te długi. Ale oszczędności i metod zasilania budżetu jest dużo więcej. Okazuje się, że jesteśmy bardzo bogatym krajem! Państwo nadal nie nadzoruje działalności części firm oferujących tzw. instrumenty finansowe. Zysków z takich operacji nie widać jednak w księgach rachunkowych tych przedsiębiorstw. Są one bowiem transferowane na konta w Liechtensteinie, stanie Delaware w USA czy w Austra- lii. Państwo zwolniło także większość instrumentów finan- sowych oferowanych przez banki z podatku VAT. Rozwią- zaniem jest wprowadzenie wzorem innych państw UE spe- cjalnego podatku od transakcji finansowych. Cd. za tydzień. JONASZ ma lepszy projekt zapobieżenia groźbie recesji”. Ma to pokazać, że na scenie politycznej liczą się tylko te dwie partie. W rzeczywistości jest to wymiana pustych dekla- racji ze strony PO i populistycznych haseł PiS. Bo ani to, co głosi PiS, ani odpowiedź PO nie jest kompleksowym programem. Obaj wodzowie i ich pomagierzy skupieni są bowiem na budowaniu tu i teraz kapitału politycznego swo- ich formacji. Nie myślą perspektywicznie, nie stać ich na odważne decyzje na miarę wyzwań stojących przed Pol- ską i Europą. Zresztą oni już pokazali, na co ich stać, i ani druga Japonia, ani nawet Irlandia się z tego nie uro- dziła. Może więc warto posłuchać innych propozycji. Dwa tygodnie temu Janusz Palikot przedstawił pod- czas XXII Forum Ekonomicznego w Krynicy pakiet antykryzysowy autorstwa ekspertów Ruchu Paliko- ta. Był on przedmiotem ożywionej debaty ekonomi- stów, przedsiębiorców, doradców Komisji Europej- skiej oraz międzynarodowych ośrodków analitycz- nych. W Polskich mediach nikt się na temat pa- kietu RP nawet nie zająknął. Dla nich liczy się tylko pojedynek dwóch „gigantów”, a Ruch Pa- likota jest bezprogramową, nihi- listyczną zbieraniną. Choć ta „zbie- ranina” złożyła najwięcej projektów ustaw dotyczących gospodarki, wal- ki z bezrobociem, ochrony praw pra- cowniczych itp. To, co przedstawił Janusz Pa- likot w Krynicy, jest pierwszym w Polsce kompleksowym planem antykryzysowym. Komplekso- wym, bo opierającym się na czte- rech podstawach. Pierwsza z nich to dalsze po- głębienie integracji europejskiej. Tylko ona pozwoli pań- stwom UE na racjonalne wykorzystanie potencjału, jakim dysponują. Warunkiem wstępnym będzie redukcja zadłu- żenia członków Unii. Najczęściej powstało ono w wyniku ratowania banków doprowadzonych na skraj upadłości przez nieodpowiedzialnych prezesów goniących za doraź- nym zyskiem. Teraz ci sami menadżerowie mają czelność dyktować europejskim rządom warunki dalszego finanso- wania. Spełnienie ich doprowadzi do trwałej redukcji po- tencjału gospodarczego państw wspólnoty i jej eliminacji ze światowej rywalizacji. Pobłażanie finansistom skutko- wało początkiem kryzysu w roku 2008. Bez powstrzyma- nia ich żądań państwa UE nigdy nie wyjdą z recesji. I dla- tego Palikot proponuje nie tylko redukcję części zadłuże- nia, ale także wprowadzenie euroobligacji. Pozwolą one na finansowanie dużych rządowych projektów inwesty- cyjnych i spokojne funkcjonowanie państw. Zdaniem ana- lityków Europejskiego Banku Centralnego rząd w Berlinie tylko w ciągu I półrocza 2012 roku zarobił na kłopotach Grecji ponad 100 miliardów euro, bo o tyle mniej pienię- dzy musi zapłacić bankom za wykup tańszych niemieckich obligacji. Co ciekawe, obniżka ich oprocentowania nie ma żadnej racjonalnej podstawy, gdyż żadne wskaźniki mówią- ce o kondycji gospodarki (poziom bezrobocia i płac, inwe- stycji, skali ubóstwa) nie poprawiły się. Co więc się zmie- niło? Zmieniło się tylko niemierzalne żadnymi racjonalny- mi przesłankami nastawienie agencji ratingowych. Czy w sytuacji takiej dyktatury jakikolwiek rząd może prowa- dzić długofalową politykę gospodarczą? Oczywiście, że nie. Państwa Europy od widzimisię finansistów mogą uratować euroobligacje, które będą miały jednolite oprocentowanie. Skończą się wówczas spekulacje wymierzone w poszcze- gólne państwa UE, na których tracą całe narody, a zara- biają wyłącznie banki i fundusze inwestycyjne. Europa stanie się rzeczywiście solidarna. Pozwoli to na odbudowę PiS-owcy kontynuują wykopki. Nie chodzi jednak o trwającą u nich cały rok akcję buraczano-ziemniaczaną, lecz o wyko- pywanie z grobów kolegów i koleżanek – ofiar katastrofy smoleńskiej. Chodzi ponoć o to, aby ustalić, czy w grobach leżą właściwe zwłoki i czy te zwłoki mają w sobie odłamki bomb. Nie wiadomo, czy bardziej współczuć PiS-owcom, czy zwłokom… Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim skazał Roberta Frycza, twórcę strony antykomor.pl, na 1 rok i 3 miesiące ogra- niczenia wolności w formie przymusu wykonywania prac spo- łecznych po 40 godzin miesięcznie. Strona antykomor.pl była wymierzona w prezydenta Komorowskiego, a prezentowany tam humor był dosyć prymitywny. Na przykład była tam gra polegająca na strzelaniu do postaci wyobrażającej prezyden- ta. Polska została potępiona za ten wyrok przez przedstawi- cielkę OBWE, która zwraca uwagę, że paragraf o znieważe- niu prezydenta jest anachroniczny. Politycy nie powinni być chronieni przed krytyką bardziej niż inni obywatele… Oskarżany o nielegalny lobbing Marek Dochnal wygrał z Pol- ską proces w Strasburgu za przetrzymywanie go przez 4 lata w areszcie śledczym. Dostanie 36 tys. zł. Zdaniem Trybunału Europejskiego wieloletnie zamknięcie w areszcie bez wyroku naruszyło prawo oskarżonego do wolności i poszanowania ży- cia rodzinnego. Cóż, to od lat polska specjalność. Prokurato- rzy nie są za swoje błędy pociągani do odpowiedzialności… przez swoich kolegów. CBŚ zatrzymało kolejnego prezesa kolejnego parabanku. Tym razem to Centrum Inwestycyjno-Oddłużeniowe ze Stargardu Szczecińskiego. Obiecywane odsetki od lokat wynosiły na- wet 2500 proc. w ciągu 5 lat! Chodziło m.in. o inwestycje… w cebulę i ziemniaki. Ciekawe, kto spodziewał się tak dużej przebitki na najtańszych warzywach? Posłowie Ruchu Palikota przez godzinę w Sejmie odczytywa- li kwoty, które w ich regionach budżety gmin wydają na na- uczanie katechezy w szkole. Co ciekawe, kwoty te rosną, mi- mo że liczba szkół maleje. Akcji Ruchu Palikota usiłował przeszkadzać wicemarszałek Marek Kuchciński z PiS. Zastra- szał, groził zerwaniem obrad, próbował komentować i inge- rować w treść oświadczeń. Dobrze, że posłów nie opieprzył kapelan sejmowy! Posłanka Krystyna Pawłowicz z PiS zaatakowała Kongres Ko- biet. Za rzekome zbytnie oderwanie od życia, no i oczywiście za okropny feminizm. Jej zdaniem postulaty Kongresu (m.in. pomoc państwa w opiece nad dziećmi, wsparcie dla kobiet wiejskich, bezpłatna antykoncepcja, refundacja in vitro) nie mają wiele wspólnego z normalnymi kobietami, ale raczej z ty- mi, które zajmują się polityką, karierą zawodową i nie mają dzieci. Zupełnie jak pani Pawłowicz… W Lublinie doszło do schizmy w radzie miejskiej. Część rad- nych PiS oskarżanych przez macierzystą partię o zbyt bliską współpracę z prezydentem miasta (PO) zerwała ze swoją par- tią. W ten sposób PiS stracił większość w radzie miasta. Za- wsze mówiliśmy, że polska prawica zginie od własnej pięści i jadu. Do skandalu doszło podczas pogrzebu Józefa Szaniawskiego, historyka współpracującego z mediami ks. Rydzyka. Szaniaw- ski zginął tragicznie w Tatrach. W czasie mszy przemówił Jan Lityński, minister prezydenta Bronisława Komorowskiego. Chciał ogłosić, że prezydent przyznał zmarłemu order, ale został zakrzyczany przez mohery. Krzyczano: „Hańba! Hań- ba!”. Cóż, prezydent sam sobie winien z powodu nadgorliwo- ści w odznaczaniu. Salezjanie przywiozą do Polski zwłoki świętego Jana Bosko. A dokładnie – ramię nieboszczyka zamknięte w rzeźbie przed- stawiającej… nieboszczyka. Rzeźba jest kopią innej rzeźby, wykonanej po śmierci Bosko. Gdyby ktoś pytał, to ma- my XXI wiek… Nikt nie chce przyznać się do współpracy z mieszkającym w USA Egipcjaninem Nakoulą, który twierdzi, że jest auto- rem feralnego filmu o Mahomecie. Jego internetowa zapo- wiedź wywołała serię ataków na ambasady USA. Nakoula naj- pierw zapewniał, że jest żydem, a teraz – że ma coś wspólne- go z chrześcijaństwem. Wyjdzie w końcu na to, że zatrudniła go Al-Kaida dla zrobienia ogólnoświatowej rozróby. Nr 38 (655) 21–27 IX 2012 r. GORĄCE TEMATY 3 W dniach 13–17 września przebywał w Polsce generał zakonu orionistów ks. Flavio Peloso. Wizyta miała charakter nieoficjalny... tajemnicy. Taka wersja pojawiła się w kręgach wewnątrzzakonnych. Bezwzględnym w podobnych sy- tuacjach obowiązkiem każdego du- chownego jest natychmiastowe za- wiadomienie o „przestępstwie” wła- ściwego trybunału kościelnego. Wie- my, że odpowiednia informacja wpły- nęła do warszawskiej kurii metro- politalnej dopiero po upływie kilku miesięcy, ale autora (autorów?) – niestety – nie znamy. W zgromadzeniu wieści rozeszły się jednak lotem błyskawicy, więc było tylko kwestią czasu, kiedy do- trą do Rzymu. – Sprawą zainteresował się ksiądz generał Peloso i kazał nadać jej urzę- dowy bieg. Okazało się, że w refek- tarzu wynurzenia spowiednika słysza- ło trzech naszych (Anyszka, Gralicki i 75-letni staruszek Alojzy Makówka ) oraz jeden przypadkowo tam obecny ksiądz z zewnątrz, niezwiązany ze też jest już na wylocie, a Makówkę tylko ze względu na wiek pozostawią w spokoju – dodaje nasz rozmówca. Warszawska kuria nie wszczęła żadnych procedur śledczych, czego ewidentnym objawem jest chociaż- by to, że 14 września widzieliśmy „podejrzanego” przewodniczącego wieczornej mszy i udzielającego ko- munii w kościele parafialnym. – Istotną okolicznością ciągu dal- szego mógł być fakt, że kanclerz ku- rii ks. Janusz Bodzon jest serdecz- nym kumplem tego ekonoma orio- nistów – tłumaczy sympatyzujący z „FiM” duchowny znający od pod- szewki układy towarzyskie w kurii. – Prowincjał pochwalił się, że ar- chidiecezja sprawę zatuszowała, więc ma problem z głowy. Powtórzyła mi jego słowa pani W. pracująca w administracji prowincjalnej – re- lacjonuje S. , działaczka przypara- fialnego kółka różańcowego. Poprosiliśmy ks. Jerzego P. o roz- mowę. – A na jaki temat w ogóle? – za- pytał. – Chodzi o incydent z maja zwią- zany z panią... –Naten temat nie mam nic dopo- wiedzenia! –uciął kapłan, zanim zdą- żyliśmy wymienić nazwisko kobiety. W obliczu zagrożenia megaskan- dalem kuria archidiecezjalna nie ma już właściwie żadnego innego wyjścia, jak tylko umorzyć postępowanie. Wiernych zatem ostrzegamy, żeby na wszelki wypadek trzymali język za zębami, gdy przez kratkę konfe- sjonału zobaczą dyżurującego w środ- ku łysego, spoconego jegomościa. Do sprawy wkrótce wrócimy... MARCIN KOS Współpraca T.S. – Nie przewidujemy, żeby ksiądz generał wyjeżdżał poza Warszawę lub występował publicznie. Będziemy roz- mawiali wyłącznie o naszych spra- wach wewnętrznych – wyjaśnił nasze- mu dziennikarzowi przełożony pro- wincjalny zakonu ks. Antoni Wita . Wśród problemów, z którymi przyszło się generałowi zmierzyć, jest podejrzenie zdrady tajemnicy spowie- dzi przez jednego z najbardziej wpły- wowych członków zgromadzenia. To bardzo ciężkie przestępstwo kościel- ne „podlega ekskomunice wiążącej mocą samego prawa, zastrzeżonej Sto- licy Apostolskiej” (kan. 1388 Kodek- su prawa kanonicznego), co oznacza, że sprawca podlega automatyczne- mu (z chwilą popełnienia czynu, na- wet jeśli nie został jeszcze ujawnio- ny) wykluczeniu z życia Kościoła, zaś ułaskawić go może jedynie papież. Stanowi ono również poważny pro- blem dla wiernych, ponieważ wszyst- kie msze odprawione post factum przez takiego osobnika i udzielone przezeń sakramenty są nieważne. Centrala polskich orionistów mieści się w Warszawie przy ul. Lin- dleya. W tym samym kompleksie bu- dynków istnieją jeszcze dwa podmio- ty: jedyna w stolicy parafia admini- strowana przez zgromadzenie i dom zakonny. Krótko o personaliach: prowincjałem jest ks. Antoni Wita (wybrany w maju na kolejną 3-let- nią kadencję), a nowym od kilku dni proboszczem parafii św. Alojzego Orione – ks. Robert Branicki (wprowadzony oficjalnie 9 września, zastąpił przeniesionego do Kalisza ks. Andrzeja Anyszkę ) wspomaga- ny przez wikariusza ks. Jarosława Gralickiego . Szefem domu jest ks. Krzysztof Owczarek , zaś szarą emi- nencją całej wspólnoty – ekonom ks. Jerzy P. , czyli inkasent, główny Spowiedź publiczna księgowy, kasjer i skarbnik w jednej osobie. To właśnie on (na zdjęciu) jest „bohaterem” naszej opowieści. Incydent wydarzył się w maju. Ksiądz Jerzy P. dyżurował w kon- fesjonale, gdy podeszła doń kobie- ta, której personalia zachowamy w dyskrecji. Po jej wysłuchaniu spo- wiednik wyszedł ze swojej budki i na głos zbeształ niewiastę słowa- mi powszechnie uznawanymi za wul- garne, wypominając niektóre wąt- ki wyszeptane mu przed chwilą do ucha. Tak twierdzi kobieta i obecny w kościele świadek incydentu. Nie- szczęsna penitentka natychmiast udała się na skargę do ks. Anyszki, a ten skierował ją do prowincjała. Według relacji innych świadków, kil- ka chwil później w refektarzu (za- konna stołówka) ks. Jerzy P. opo- wiedział o szczegółach spowiedzi także czterem swoim kolegom. Po- dobno byli w szoku nie z powodu treści, lecz samego faktu zdrady – Ci księża, którzy dowiedzieli się o zdradzie niejako z pierwszej ręki, spodziewali się, że to prowin- cjał spełni swoją powinność, ale że jest on blisko związany z ks. Jerzym interesami i wspólnymi upodobania- mi… gastronomicznymi, prawdopo- dobnie ukręcił łeb aferze, bo nic się dalej nie działo – wyjaśnia orio- nista ze Zduńskiej Woli, znający sytuację z drugiej ręki. zgromadzeniem. Napoczątku sierpnia wszyscy złożyli zeznania wkurii. Wza- konie „mówi się”, że ci nasi księża ujawnili prawdę jednoznacznie obiąża- jącą ekonoma, przez co samisobieza- łożyli pętlę na szyję, bo już kilka dni później zebrała się Rada Prowincjalna i podjęła decyzję o odwołaniu Anysz- ki. Bardzo szybko się uwinęli, żeby zdążyć przed wizytą generała i zapo- biec ewentualnej konfrontacji. Gralicki B iskupi nie dopuszczają myśli o stra- zł, 89,2 mln zł i 94,3 mln zł). Biskupi te rachu- by oczywiście wyśmiali, bo doskonale wiedzą, że faktyczna liczba katolików skłonnych do utrzymywania swoich pasterzy jest zdecydo- wanie niższa od szermowanej w sytuacjach, gdy domagają się dla siebie nadzwyczajnych przy- wilejów. Zażądali więc minimum 0,5 proc. oraz kilka lat okresu przejściowego, w którym pań- stwo wyrównywać im będzie różnicę między Czy to Episkopatowi wystarczy? Zapytali- śmy eksperta obsługującego stronę rządową. – Na razie jest obopólna zgoda co do sa- mej idei likwidacji Funduszu, ale w kwestii re- kompensat i rozłożenia w czasie stanowiska są całkiem rozbieżne. Biskupi mówią tak: „OK, rozumiemy, że jest kryzys, więc możemy się zgo- dzić na odpis podatkowy”, ale nie chcą nawet słyszeć o wskaźniku 0,3 proc. Argumentują, poza Komisją Majątkową oraz weryfikacji do- konywanych przez to gremium oszacowań (na- gminnie – jak wiadomo – zaniżanych), a po- nadto tysięcy hektarów działek sprzedawanych przez samorządy za 1 procent wartości, nieru- chomości poniemieckich, wszelakich dotacji, ulg, zwolnień podatkowych, nakładów na szkol- nictwo wyznaniowe itp. Byłaby to bardzo cięż- ka praca, ale tylko wówczas moglibyśmy poli- czyć w miarę dokładnie. Przy rozwiązaniu wy- muszonym przez Kościół („przeliczamy wszyst- kie własne straty na złotówki i odejmujemy łączną kwotę wypłaconą z Funduszu od po- czątku jego istnienia”) niechybnie okaże się, że trzeba im będzie jeszcze dopłacić fortunę – twierdzi ekspert. Biskupi wpadli ostatnio na inny świetny pomysł: „Dajcie 1 proc. odpisu, no ewentual- nie 0,7 proc., a jak zbierzemy więcej niż 100 mln zł, oddamy nadwyżkę budżetowi”. – To tylko pozornie uczciwe rozwiązanie. Miałoby ono funkcjonować wyłącznie w krót- kim okresie ostrego kryzysu finansów państwa, co raczej nie potrwa dłużej niż 2–3 lata. Zna- jąc taktykę postępowania Kościoła, kler prze- stałby oddawać i ugrałby później drugie sto milionów – wyjaśnia nasz rozmówca. Co mamy w perspektywie? Minister Boni już sygnalizuje, że jeśli strony nie zdołają się porozumieć, to Fundusz pozostanie w do- tychczasowej formie. Czy o to właśnie chodzi- ło premierowi – żeby dawać na stojąco, a nie na klęczkach? cie kasy. Żądają gwarancji finanso- wych, że jeśli wierni nie zechcą do- browolnie płacić, to straty wyrówna im państwo... Po wakacyjnej przerwie wznowiono pertrak- tacje na temat wysokości i terminów płatności okupu, jaki państwo musi zapłacić za ewentu- alną zgodę biskupów na likwidację Funduszu Kościelnego. Rozmowy odbyły się 10 września w siedzibie Ministerstwa Administracji i Cyfry- zacji na poziomie ekspertów zespołów ds. fi- nansów komisji konkordatowych obu stron. Sprawa dotyczy projektu przedstawionego w marcu przez ministra Michała Boniego na posiedzeniu Komisji Wspólnej Rządu i Epi- skopatu. Przypomnijmy, że za rezygnację z Fun- duszu, a w konsekwencji także „usamodziel- nienie duchowieństwa w płaceniu składek na ubezpieczenie społeczne i zdrowotne” (od 1 stycznia 2014 r.), rząd zaproponował możli- wość dobrowolnego przekazywania na Kościół dodatkowego 0,3 proc. odpisu od podatku rocz- nego (od 1 stycznia 2013 r., czyli zeznań skła- danych za rok 2012), z zachowaniem dotych- czasowego 1 proc. na rzecz tzw. organizacji po- żytku publicznego… często przykościelnych. Boni zaprezentował wówczas wyliczenia, z których wynikało, że suma przekazywanej przez obywateli cząstki podatku osiągnęłaby kwotę około 100 mln zł rocznie, czyli nieco wię- cej niż państwo wypłaca obecnie na Fundusz (w latach 2010–2012 odpowiednio: 88,8 mln 100 milionów ubóstwa kwotą zebraną z odpisów a spodziewaną, przyj- mując jako punkt orientacyjny dotację za 2012 r. Innymi słowy: jeśli na przykład w 2015 r. oby- watele odpiszą sobie 30 mln zł, to Kościół au- tomatycznie zainkasuje z kasy publicznej 64,3 mln zł zwaloryzowane o wskaźnik inflacji. W toku dalszych negocjacji rząd twardo trzymał się wskaźnika 0,3 proc., ale uległ w kwestii terminów, proponując, że państwo będzie pokrywać oraz waloryzować te różni- ce do końca roku 2016, by dopiero od na- stępnego pozostawić duchownych na łasce i niełasce wiernych. – Wydłużenie okresu przejściowego ma wy- robić pewien obywatelski nawyk czynienia od- pisu, żeby można było spokojnie ocenić, czy lu- dzie są gotowi do odpisywania podatku na swój Kościół – tłumaczy minister Boni. że kryzys kiedyś się skończy, okres przejścio- wy także, a oni nie mają żadnych gwarancji, czy wierni zechcą odpisać na Kościół tyle, że- by zebrać co roku te ukochane sto bamboli, które państwo podaje im dzisiaj na tacy. Wpro- wadzili teraz do gry nową kwestię: co najmniej dwukrotnie zaniżonej kwoty otrzymywanej do- tychczas z Funduszu w stosunku do strat po- niesionych efektem działania ustawy o dobrach martwej ręki. Twierdzą, że powinni dostawać około 200 mln zł rocznie. Domagają się opra- cowania dokładnego bilansu zamknięcia Fun- duszu z uwzględnieniem dóbr, które Kościół stracił lub dobrowolnie oddał państwu i co z te- go zdołał odzyskać w naturze lub gotówce. Stro- na rządowa dała wyraz najwyższej lekkomyśl- ności, godząc się na taki bilans, bez jednocze- snego rozliczenia nieruchomości oddanych ANNA TARCZYŃSKA Nr 38 (655) 21–27 IX 2012 r. 4 Z NOTATNIKA HERETYKA POLKA POTRAFI Nie po bożemu Prowincjałki Po wyposażenie z nieczynnej knajpy w Otwocku wybrała się nocą trójka wła- mywaczy. 24-letni dowodzący bandą oraz jego dwie znajome zabrali ze so- bą trójkę dzieci jako obstawę. Najmłodsze miało… 3 lata. CZYM SKORUPKA… Badania, które podważają mit szczęśliwej matki Polki, nie są u nas popularne. Zacznijmy od Jezusowego Izra- ela. Tam ustalili, że po cudzie roz- wiązania nie następuje już nawet po- wszechnie obgadana depresja popo- rodowa, ale... zespół stresu poura- zowego. Długo trwający. Taki sam jak u żołnierzy wracających z woj- ny, u zgwałconych kobiet, świadków rzezi, wybuchów bomb i wszystkich najgorszych syfów, jakie możemy so- bie wyobrazić. Mimo oczywistej róż- nicy, że porodową „traumę” mamy na własne życzenie i jest nawet czas, żeby się przygotować. Objawy wspo- mnianego zespołu to: przyspieszony puls na samo wspomnienie TEGO, ale i tak natrętne myślenie o TYM, depresja, odizolowanie od ludzi itd. Według tamtejszych badań ma tak nawet 25 proc. dziewczyn, które ro- dziły naturalnie i bez znieczulenia. Wydaje się to przesadzone, ale Po- lki, które komentują izraelskie tezy na forach internetowych, często się z nimi zgadzają. Dziecko jest już w domu. W uświęconą rolę matki, „rzeźbiar- ki” nowego pokolenia, nie wierzy pro- fesor Jerome Kagan ze Stanów. Bar- dzo popularny. Odnotowany na li- ście 100 najbardziej znaczących psy- chologów XX wieku. W Pol- sce wyszła jego książka „Trzy złudne przekonania”. Kiedy Kagan zaczynał pracę (w połowie ubiegłe- go wieku), deklarował, że o tym, co z nas wyrośnie, decyduje wyłącznie rodzinne gniazdo. Zwłaszcza matka, która na całego „bawi się” w dom. Stąd zainteresowanie Kagana psycho- logią dziecięcą. Trzeba nauczyć ro- dziców właściwego chowu „młodych”, a świat będzie zbawiony – myślał. Po kilkudziesięciu latach badań bar- dziej docenił rolę biologii, kultury, społeczeństwa, w którym żyjemy, i tzw. czynników indywidualnych. Znaczenie matki w kształtowaniu cha- rakteru potomstwa uznał za prze- chwalone. W XIX wieku mieszczan- ki najczęściej nie pracowały – opo- wiada psycholog – i dostały nowe zadanie. Im właśnie zamiast niańkom powierzono szlachetną rolę „hodo- wania” dzieciątek. Poza tym coraz czę- ściej małżeństwa za- wierano z miłości. Po- tomstwo było więc „pro- duktem” uczuć, a nie kontraktu. Poglądy Kagana przypominają tezy Elizabeth Badinter , autorki „Historii miłości macierzyńskiej”. Ta francuska feministka przekonu- je, że kobiety nie są macierzyńskie z natury, ale „z kultury”, a uświę- cony instynkt to niedawny wynala- zek. Badinter chętnie opowiada o XVIII-wiecznym Paryżu. Jeszcze wtedy dla arystokratek dzieci były balastem, który masowo podrzuca- ły na wychowanie tzw. mamkom. Gdzie wtedy był instynkt macierzyń- ski? – pyta Francuzka. Co jeszcze wybadał Kagan? Wbrew dobrze nam znanym, ko- ściółkowym moralitetom zaprzeczył, że żłobki i przedszkola to ostatecz- na ostateczność, bo pod okiem ma- my dziecięce główki lepiej się roz- winą. Już w latach 70. ubiegłego wieku, kiedy w Stanach przybywa- ło państwowych żłobków, profesor dostał zadanie „z góry”: sprawdzić, czy w takich sztucznych warunkach nie hoduje się przyszłych frustra- tów i idiotów. Profesor przez kil- ka lat porównywał rozwój dzie- ci żłobkowych i wyłącznie do- mowych. Różnic nie zauwa- żył. „A mimo to 40 lat póź- niej wciąż pojawiają się ludzie, którzy sądzą, że żłobki są szko- dliwe dla dzieci. W 2012 ro- ku!” – dziwi się Kagan. JUSTYNA CIEŚLAK W Żorach kompletnie zalany 60-latek wiózł swoim oplem dwóch równie pijanych zna- jomych. Kiedy wpadł, chciał przekupić policjantów. W tym celu wrzucił przez szybę do radiowozu 50-złotówkę i butelkę wódki. Efekt osiągnął, ale odwrotny do zamierzonego. WRZUTKA 30-letni mieszkaniec Gródka podczas ma- newru cofania o mały włos nie rozjechał 2 przechodniów. Ci, chcąc poinformować o swojej obecności na pasach, uderzyli w dach auta. To kierowcę rozeźliło. Wysiadł wymierzać sprawie- dliwość. Jedną ze swoich niedoszłych ofiar uderzył tak mocno, że mężczy- zna z urazem głowy wylądował na intensywnej terapii. STUKNIĘTY W Chorzowie buchnęli poloneza. A że ża- den z dwóch 20-letnich złodziei nie był w stanie maszyny uruchomić, wytrwale pchali auto środkiem jezdni. Tak wpadli w ramiona tropiących ich stróżów prawa. GORLIWCY Przedpolicją uciekał 25-letni Artur B. Chwi- lę wcześniej ukradł 75-letniemu Józefo- wi B. portfel, w którym było niemal 5 tys. zł. Żeby goniącym go funkcjo- nariuszom sprawę utrudnić, pan Artur rzucał za siebie 100- i 200-złotowe banknoty. Miał nadzieję, że ludzie, którzy rzucą się, aby je podnosić, będą stanowić naturalną dla pościgu blokadę. Jak na kreskówkach ze strusiem i kojotem! Niestety, ta strategia zawiodła go wprost do aresztu. Opracowała WZ ZŁODZIEJ ANIMOWANY MYŚLI NIEDOKOŃCZONE Sejm powinien zostać rozwiązany. (biskup Antoni Dydycz, Drohiczyn) Brawurowym przykładem polskiej sztuki improwizacji jest autostrada A2 wio- dąca z Frankfurtu nad Odrą przez Poznań do Warszawy. Dzień przed pierw- szym gwizdkiem odcinek ten został oddany do użytku, chociaż pod Warsza- wą liczne zjazdy i parkingi nie są jeszcze gotowe (…). Mimo to jeszcze się w Polsce buduje – powstaje wiele nowych kościołów. (Gazeta „Süddeutsche Zeitung”) Niech się skończy w Polsce to judzenie, ten marksizm czy diabelstwo! (ks. Tadeusz Rydzyk) P rzez kilka dni na ekranach polskich telewizo- dzieci i kobiet. Liczba ofiar jest szacowana na 700 do 3,5 tysiąca, a jest niemożliwa do sprecyzowania, bo zwło- ki próbowano zniszczyć lub zakopać buldożerami. Rzeź miała być zemstą za zamordowanie katolic- kiego prezydenta elekta kraju, który zginął w zamachu bombowym w 1982 roku. O podłożenie bomby oskar- żono Palestyńczyków, ale później okazało się, że spraw- cą zamachu był prosyryjski bojówkarz, katolik. Za- mordowani Palestyń- czycy byli więc podwój- nie przypadkowymi ofiarami zemsty dru- hów zamordowanego prezydenta. A kim wła- ściwie byli owi mścicie- le? To oddziały złożone głównie z katolików obrząd- ku maronickiego – największej wspólnoty nieislam- skiej w Libanie. Było też z nimi trochę muzułmanów. Niejasna jest też rola sił izraelskich. Nie udało się ni- gdy dowieść ich udziału w zbrodni, ale faktem jest, że Izrael kontrolował militarnie teren, na którym doszło do masakry, i poprosił katolickich bojówkarzy o pomoc w pacyfikacji Palestyńczyków. Ponosi więc polityczną odpowiedzialność za rzeź. Tak to trzy „religie abraha- miczne” połączyło wspólne zabijanie. Elias Hobejka , katolicki dowódca osobiście od- powiedzialny za zbrodnię uznaną później za akt ludo- bójstwa, nigdy nie stanął przed sądem ani nie został wykluczony z Kościoła. Przeciwnie – robił dalej karie- rę polityczną, bywał posłem i ministrem (w tym ds. uchodźców!) i cieszyłby się swobodą do dziś, gdyby nie fakt, że zamordowano go w zamachu bombowym w 2002 roku. Wizyta Benedykta XVI jako gołąbka pokoju od- była się równo w 30 rocznicę rzezi, z której katolicy nigdy się nie rozliczyli. rów gościł Liban. Ten kraj jest żywym ostrze- żeniem przed jadem nienawiści, który niosą ze so- bą religie. Wizyta BenedyktaXVI była zapewne bardziej ce- lebrowana przez nasze media niż przez większość Li- bańczyków, ale taka to już jest specyfika nadwiślańskiej guberni watykańskiej, zwanej Polską. Polscy telewi- dzowie mają odnosić przy takich okazjach wrażenie, że cały świat żyje katolickim rokiem liturgicznym i kalenda- rzem kościelnych im- prez. Papież i tym ra- zem został przedstawiony jako gołąbek pokoju, rzecz- nik miłującej bliźniego religii, która niesie światu po- jednanie. To ma przynieść powszechną amnezję i prze- baczenie dla… katolików. Tymczasem to głównie libańscy katolicy stoją za jed- ną z najbardziej odrażających zbrodni II połowy XX wie- ku. Liban jest zresztą miejscem, w którym nie bardzo wypada w ogóle mówić o jakiejś wzniosłej roli religii – tamtejsze społeczeństwo łączy język i historia, a dzie- li przede wszystkim religia. I to podziały religijne sto- ją głównie za długą wojną domową w tym kraju – woj- ną, która w 4-milionowym społeczeństwie zabiła 150 tys. ludzi, a prawie milion uczyniła uchodźcami. To w czasie trwającej 15 lat wojny domowej doszło do niemal zapomnianej już w Polsce masakry w dwóch obozach palestyńskich – w Sabrze i Szatili. Te skupi- ska uchodźców zostały otoczone przez wojska izrael- skie we wrześniu 1982 r. Wówczas pojawiła się w nich tzw. milicja chrześcijańska, która w półtora dnia wy- mordowała trudną do ustalenia liczbę osób, w tym wiele Platforma nigdy nie była partią lewicową, a teraz popiera się lewicowe pro- jekty! Projekt posła Dunina dotyczący związków partnerskich wszedł bez żadnej wewnętrznej debaty. RZECZY POSPOLITE (Jarosław Gowin, PO) Gołąbek niepokoju Watykan wydał skandaliczne oświadczenie, wktórym –zamiast potępić spraw- ców mordu – potępia „prowokacje wobec muzułmanów, które przynoszą tra- giczne rezultaty i pogłębiają napięcie oraz nienawiść”. Benedykt XVI broni i usprawiedliwia swoich braci – religijnych terrorystów – bo odczuwa z nimi silną wspólnotę. Oburzające oświadczenie wynika z katolickiego fundamen- talizmu, który niczym się nie różni od muzułmańskiego. I jeśli nawet obec- nie nie prowadzi do tylu zbrodni co przed laty, nie przestaje być groźny. (europosłanka Joanna Senyszyn, SLD, o zamordowaniu dyplomatów amerykańskich w Libii) Śmierć kardynała Carlo Martiniego stanowi symboliczny koniec formacji postępowej w Kościele katolickim. (Tomasz Terlikowski, publicysta katolicki) Tak po ludzku jest mi przykro, że są ludzie, którzy tak bardzo upadają, bo to jest upadek moralny człowieka. Jako katoliczka muszę się przez to jeszcze bardziej mobilizować. Dla mnie to sygnał, że musimy tym mocniej trwać wwie- rze i robić wszystko, aby przeprosić Pana Boga za takie bluźnierstwa. Takie działania są szczególnie niebezpieczne w aktualnej sytuacji. W ten sposób sza- tan szaleje i daje o sobie znać. (posłanka Gabriela Masłowska z PiS o inicjatywie billboardów ateistycznych) Wybrali: AC, SH i RK ADAM CIOCH Nr 38 (655) 21–27 IX 2012 r. NA KLĘCZKACH 5 psychicznie na lekcjach religii wbrew własnej woli, a czasem tak- że bez wielkiego przekonania wła- snych rodziców. GIERTYCH JAK NOWY LEKARSTWO ANTYKLERYKAŁÓW? „Gazeta Wyborcza” zaprezen- towała Polsce nowego Romana Giertycha – przepraszającego za dawne błędy, pogodnego, do- brego chrześcijanina, który „ko- cha semicką twarz Jezusa Chry- stusa”. Dziennik Michnika, sojusz- nik PO, zaoszczędził Giertycho- wi niektórych trudnych pytań, na przykład o Młodzież Wszech- polską, najwyraźniej uchylając mu furtkę do powrotu na salony. A nowy Giertych jest rzeczywiście niezwykły – dobry demokrata, któ- ry „nigdy nie był sojusznikiem PiS”, błyskotliwy i dowcipny. W sam raz kandydat do przewo- dzenia nowej partii – jakiegoś ka- tolickiego anty-PiS-u pod skrzy- dłami Donalda Tuska . MaK Przedszkole Aniołów Stróżów działające przy parafii pw. Maryi Królowej w Poznaniu ogłosiło kon- kurs na „polskie znaczenie liter two- rzących słowo: BIBLIA. W konkur- sowe szranki dzielnie stanęły czte- ry parafianki. I każda na swój spo- sób błysnęła talentem. Biblia dla nich to: „ B estseller I nicjujący B o- gobojność L aików IA teistów”, „ B o- ża I dea B ędąca L ekarstwem I stot A ntyklerykalnych”, „ B oża iB ezbo- lesna L ikwidacja I dei A teizmu”, „ B ądź I nny B łądzący L udu I dzie A pokalipsa”, „ B ogata I nstrukcja B oża L eku I dealnego A men”. Jak to miło, że przynajmniej w anielskim przedszkolu nie naucza się o „likwidacji” i „leczeniu” istot antyklerykalnych bez znieczulenia. AK rozdziału Kościoła od państwa. Pod krakowską kurią nieprzyja- znymi okrzykami witali maszeru- jących przedstawiciele Młodzie- ży Wszechpolskiej. Dotąd marsz nazywano „marszem ateistów iagnostyków”, ale obecnie zde- cydowano się wyakcentować kwe- stię świeckości. Podczas marszu przemawiała europosłanka Joan- na Senyszyn z SLD iposeł Ar- mand Ryfiński z Ruchu Palikota. MaK w kraju kilka billboardów dodają- cych otuchy niewierzącym. Treść ogłoszeń nie będzie w niczym ata- kować religii. Samorządowcy z PiS – Marek Wojciechowski i Sylwe- ster Tułajew – uważają jednak, że jest to „akcja antykatolicka, zmie- rzająca do eliminowania religii z ży- cia publicznego”. Innymi słowy – je- śli wszystkie billboardy w Polsce nie prezentują treści katolickich, to znaczy, że Kościół jest prześla- dowany. Dziennik „Rzeczpospoli- ta” skromną akcję racjonalistów nazwał z kolei „inwazją ateistycz- ną na Polskę”. KATOLICKIE GETTO Na warszawskich Bielanach po- wstaje pierwsze osiedle przeznaczo- ne dla katolickich rodzin wielodziet- nych. Pierwszeństwo zakupu będą miały osoby udzielające się w ru- chach kościelnych. Kusić ich ma również niższa cena. Na pomysł wpadł prywatny deweloper, ojciec niebawem siódemki dzieci. Pierw- sze mieszkania zostaną oddane zi- mą tego roku. PPr WOJNY RELIGIJNE MaK SALEZJANIE OTRZĄSAJĄ MaK ŚLĄZACY, SĄD I BISKUP W salezjańskim gimnazjum w Lubinie zorganizowano obóz in- tegracyjny dla nowych uczniów. A przy tej okazji także otrzęsiny. Portal Miedziowe.pl donosi, że w ra- mach zabawy nastolatki m.in. zlizy- wały bitą śmietanę z… kolan księ- dza dyrektora szkoły. Później zdję- cia zamieszczono na portalu szko- ły, a po wybuchu skandalu natych- miast je uprzątnięto. Salezjanie z Dolnego Śląska zasłynęli już przed dekadą gigantyczną aferą fi- nansową w polskim Kościele (na po- nad 400 mln zł!), wyłudzając kre- dyty od swoich parafian i z banków. Jak zabawa, to zabawa! ZBAWCZY PRL Nowa sytuacja w środowiskach, które domagają się uznania naro- dowości śląskiej. Sąd Okręgowy w Opolu oddalił protest prokura- tury, która sprzeciwiała się rejestra- cji Stowarzyszenia Osób Narodo- wości Śląskiej. Sąd podkreślił jed- nak, że rejestracja stowarzyszenia nie oznacza uznania przez państwo istnienia narodowości śląskiej i przy- znania jej przywilejów. Przyznał z drugiej strony, że państwo nie mo- że ignorować faktu, że aż 800 tys. osób taką narodowość w Polsce de- klaruje. Jednocześnie zaostrza się spór między środowiskiem autono- mistów, a hierarchią kościelną, któ- ra jego zdaniem, prezentuje jedno- stronne poglądy na temat historii regionu. Chodziło m.in. o kazanie abp. Wiktora Skworca wygłoszo- ne podczas pielgrzymki do Piekar. Miesięcznik „Slùnski Cajtùng” na- zwał mowę Skworca „dawaniem nieprawdziwego świadectwa”. MaK „Rzeczpospolita” zamieściła du- ży tekst o „zagrożeniach duchowych w Polsce”. Chodzi o zainteresowa- nie New Age, wróżeniem i okulty- zmem, które wzmogło się po 1989 roku. Robert Tekieli , katolicki spe- cjalista od okultyzmu, wspomina, że „komunizm blokował przenika- nie idei”. I pomyśleć, że generał Wojciech Jaruzelski uratował ty- le katolickich dusz przed wróżbiar- skim zwiedzeniem! Kościół będzie mu winien przynajmniej status bło- gosławionego. ZDROWIE ZA PARKING Jak mniej wydawać na leki i le- karzy? Proboszcz parafii pw. św. Marii Magdaleny w Brzyskach ma na to sposób. Zaproponował swo- im owieczkom zrzutkę na… wy- asfaltowanie kościelnego parkingu. Niech przyjezdni podziwiają nie tyl- ko piękny kościół, ale i „duży i pięk- ny parking i nam zazdroszczą”. Że- by wszyscy mogli księdzu pozazdro- ścić nowego parkingu, członkowie rady parafialnej mają się przejść „po domach za zbiórką 200 zł od rodziny”. Proboszcz z góry za- łożył, że nie będzie takich, którzy powiedzą, że ich to nie interesuje, bo nie mają samochodu i parking im niepotrzebny. Parking każdemu potrzebny! Po co? Wielebny wyja- śnia: „Kwota 200 złotych dla wielu z was będzie wielką kwotą i uszczu- pli budżet rodzinny, ale może, jak Pan Bóg pozwoli, nie zostawi się jeszcze więcej w aptece czy u leka- rza, bo to tylko od Pana Boga i je- go łaski zależy. A ochotnego dawcę miłuje Pan” . A więc jeśli nie da się na parking, to na człowieka spadną choróbska? Piękny szantaż! AK Wiedzieliśmy, że życie aposta- tów, czyli byłych katolików, w Pol- sce nie jest lekkie – skomplikowa- ne procedury, niemiłe rozmowy, na- ciski teściowych, czasem zastrasza- nie. Jednak lokalne czasopismo „Sztafeta” donosi, że w Stalowej Wo- li doszło do przepychanek, a nawet do bójki pomiędzy niedoszłym apo- statą a duchownym, który nie chciał go wypisać z rejestru wiernych. Du- chowny ma złamany nos, a aposta- ta – uszkodzone kolano. Ten ostat- ni złożył skargę na proboszcza w ku- rii sandomierskiej. MaK MaK PIĘTA SEJMOWA POLSKIE PORZĄDKI Sejm nie zgodził się na ode- branie immunitetu Stanisławowi Pięcie , posłowi PiS, który porów- nywał homoseksualizm z nekrofi- lią i zoofilią. Większość parlamen- tarzystów nie chciała, aby Pięta odpowiadał za to przed sądem. Po głosowaniu poseł pokazał le- wej stronie sali „gest Kozakiewi- cza”, zapewne jako wyraz jego ka- tolickich uczuć wobec bliźnich. MaK „Super Express” donosi, że pol- ski Kościół wysłał na misję do Nie- miec 100 księży. Będą oni m.in. śle- dzić, czy ich niemieccy koledzy za- chowują prawo kanoniczne, tzn. czy odmawiają komunii rozwiedzionym i innym „grzesznikom”. Dziennik twierdzi, że „nasi księża nauczą Niemców, jak przestrzegać przyka- zań bożych”. Jeśli zaprezentują ta- kie ich przestrzeganie, jak prezen- tują w Polsce, to rychło zapewne wylądują na niemieckim bruku. Al- bo w więzieniu. MaK LUSTRACJE MNIEMANE ŚWIĘTY BOŻE NIE POMOŻE Stanisław Michalkiewicz , zna- ny monarchista i antysemita, na ła- mach „Naszego Dziennika” lustru- je pochodzenie (ponoć żydowskie) znanego filozofa ateisty – profeso- ra Jana Woleńskiego . Felietoni- sta Rydzyka insynuuje także, że ateiści stojący za akcją billboardo- wą (patrz wyżej) są dawnymi współ- pracownikami SB lub ich dziećmi. Nie ma na to wprawdzie żadnych dowodów, ale głośno „przypuszcza”. MaK Tomasz Sakiewicz , redaktor na- czelny „Gazety Polskiej” i przybocz- ny dziennikarz Jarosława Kaczyń- skiego , chwali się publicznie, że otrzymał od czytelników specjalny medalion, nad którym „ważny du- chowny odprawił egzorcyzm”. Ma on chronić naczelnego i redakcję od złe- go. Podobny talizman ma dostać pre- zes Jarosław. I tu pojawia się teolo- giczny problem. Czy istnieje taki eg- zorcyzm, który mógłby uchronić czy- telników „Gazety Polskiej” przed zły- mi wpływami płynącymi z jej łamów? Na przykład przed kłamstwami smo- leńskimi? RAPORT HAŃBY Według badań zrobionych przez Kampanię przeciw Homo- fobii aż połowa nauczycieli do- strzega, że homoseksualni ucznio- wie są przedmiotem słownej agre- sji w szkole. Jednocześnie MEN nie robi nic, aby kwestię homo- seksualności prezentować w szko- le w sposób obiektywny i przeciw- działać dyskryminacji. Jedyny przedmiot, na którym temat jest poruszany, to katecheza, gdzie mó- wi się o nim w kategoriach zbo- czenia i grzechu. MaK WIĘZIENIE DZIECI MaK MaK Rydzykowy „Nasz Dziennik” gorszy się skandalem w Banglade- szu, który polegał na więzieniu 11 chrześcijańskich dzieci w szkole ko- ranicznej. Faktycznie, paskudna sprawa. Szkoda, że katoliccy dzien- nikarze nie martwią się losem pol- skich dzieci tysiącami „więzionych” TO IDZIE ŚWIECKOŚĆ PRZEŚLADOWCY PRZEŚLADOWANI Ulicami Krakowa przeszedł III Marsz Świeckości, w którym wzięło udział kilkaset osób. Uczest- nicy domagali się konsekwentnego Radni PiS z Lublina są zbulwer- sowani akcją Fundacji Wolność od Religii, która postanowiła wywiesić
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plgbp.keep.pl
|