Ferdydurke, Lektury opis
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
"Ferdydurke" - Gombrowicz- opracowanie. "Ferdydurke" była młodzieńczą powieścią pisarza, która stała się przedmiotem ostrych dyskusji, sporów, rozlicznych nieporozumień krytyki. Wpłynęły na to m.in. tytuł utworu, jego kompozycja i zakończenie. Tytuł zaczerpnął Gombrowicz z powieści pt. "Babbit" popularnego amerykańskiego pisarza, laureata nagrody Nobla S. Lewisa; przejął z niej imię i nazwisko - Freddy Durkee i połączył je, przestawiając jedne i rezygnując z innych głosek, by słowo lepiej brzmiało po polsku. Słowo to oznacza dosłownie "nic" - tytułem tym, który tworzy słowo bez znaczenia, odbiega pisarz od konwenansów przyjętych w literaturze, szczególnie w powieści. Kompozycja składa się z trzech części przedzielonych dwoma nowelkami, które z kolei poprzedzone są przedmowami. Nietypowe jest również zwrócone do czytelnika i niepochlebiające mu zakończenie powieści, kpiący dwuwiersz, co także nie podobało się krytykom, nastawionym na pewne stereotypy. Gombrowicz zademonstrował nowy styl w prozie, oparty przede wszystkim na ironicznym naśladowaniu, karykaturowaniu istniejącej literatury, wyśmiewaniu jej schematów, powielanych rozwiązań, sposobów widzenia człowieka i świata. Pisarz wprowadził własne kategorie postrzegania świata, na podstawie kontrastu par, np. dojrzałość-niedojrzałość, wyższość-niższość, młodość-starość. W ostatniej części utworu odnajdujemy znakomitą scenę opisującą próby bratania się Miętusa (sfera "wysoka") z parobkiem (sfera "niska"), co wcale nie okazało się łatwe i doprowadziło Miętusa do następującego wniosku: "Wtenczas wpadł na szalony pomysł, że jeśli zdoła zmusić parobka do dania w gębę, lody prysną. - Daj mi po mordzie - zabłagał, już nie bacząc na nic - po mordzie daj! - i chyląc się nadstawiał twarz jego rękom. Lokajczyk wszakże wzbraniał się: - Ii - mówił - po co mnie bić jaśnie pana? - Miętus błagał i błagał, aż wreszcie krzyknął: - Daj, psiakrew, kiedy ci każę! Co jest, do cholery ciężkiej! - W tej samej chwili świeczki stanęły mu w oczach i druzgot, taran - to parobek walnął go w gębę! - jeszcze raz - krzyknął - psiakrew! Jeszcze raz! " KOMPOZYCJA: - Gombrowicz bawi się kompozycja realistyczna, nabija się z niej. - Pozornie są zachowane cechy powieści realistycznej: - są rozdziały (14) z lukami, w których autor wypowiada swoje poglądy. - brak czasu linearnego, ponieważ Józio ma 30 lat przez cała powieść - tytuł- nie znaczy nic, co jest sprzeczne z tytułem z powieści realistycznej, ale można uważać, że on oznacza właśnie „nic” - są rozdziały, ale w nie są wtrącone inne historie, np. powiastka filozoficzna, w której autor snuje refleksje, co jest sprzeczne z powieścią realistyczną. - świat kształtuje na miarę snu- sen na jawie - posługuje się groteską, absurdem, karykaturą - bohater zwykle przeżywa koleje losów, dąży do celu, przechodzi metamorfozę, a Józio wszystko przezywa, lecz pozornie, bo cały czas jest 30 letnim mężczyzna, jego metamorfoza jest tylko formalna. - Narrator nie jest 3 osobowy, nie jest obiektywny, bo patrzy oczami Józia, choć jest zdystansowany. - czas i przestrzeń- jest zabawa czasem, niby realny, ale mieszają się dwa życia naraz 30 letni mężczyzna i chłopak w jednej osobie, przeszłość miesza się z teraźniejszością. - brak zamknięcia przygód bohatera, choć powieść kończy się i rozpoczyna porwaniem, niby kompozycja klamrowa, lecz nie jest dosłownym zakończeniem. - Pojawia się epilog, zamykający akcję „Koniec i bomba, kto czytał ten trąba”, który obraża czytelnika i nie niesie żadnych głębszych treści. - Józio Kowalski – 30 lat. Pisarz, którego debiut literacki został odrzucony i przez to pragnie on powrócić do niedojrzałości. Pimko porywa go do szkoły i upupia. Bohater pozostaje w roli obserwatora. Józio nie potrafi przeciwstawić się silniejszej osobowości Pimki. Także w domu Młodziaków jest upupiony. Staje się staromodnym młodzieńcem zakochanym w nowoczesnej Zucie. Józio postanawia się wyzwolić psując ład i formę w rodzinie. Udaje mu się obnażyć nieautentyczność tej rodziny i zmusza ich do wyjścia z formy. Z kolei w 3 części Staje się upupionym siostrzeńcem. Potem staje się zakochanym porywaczem. Stara się walczyć z formą, gdyż narzucane mu role, nie odpowiadają mu. Przegrywa – nie potrafi uwolnić się z konwencji – pupa ukazująca się na niebie w ostatniej scenie świadczy o zwycięstwie formy. - doprowadza do groteskowej rewolucji społecznej we dworze, nie wyzwala od kultury, bo: "Ze schematu obyczajowo-społecznego, od >gęby< nie można uciec..." - Pimko jest biegły w upupianiu i zdrabnianiu. Chce utrzymać młodzież w niewinności i niedojrzałości. Jego celem nie jest uczenie i przygotowywanie do życia w dzieciństwie. Dlatego nauka w szkole jest nudna, nie uczy myślenia i sprowadza się do powtarzania wyświechtanych sloganów. Manipuluje młodzieżą, ale sam pada ofiarą intrygi Józia. - Zuta Młodziakówna. 16. Wysportowana, bezczelna i nowoczesna. Nikt nie zmusza jej do nauki i nie wychowuje. Nie szanuje rodziców, nie ma autorytetów. Miłość jest dla niej sportem. Jest młoda, ale zamknięta w formę. - Joanna i Witold Młodziakowie. Ulegli modzie „łydki” przedkładając kulturę fizyczną nad duchową. Zachowanie ich jest sztuczne, podporządkowane konwencji. Sprowokowani znalezieniem w sypialni córki dwóch adoratorów zdjęli maski. Wdali się z intruzami w bójkę. - Hurleccy. Są całkowitą odwrotnością Młodziaków. Pielęgnują tradycję ziemiańską. Wuj, jak i Zygmunt są całkowitymi ziemianinami. Ciocia upupia. - Zosia apatyczna i chorowita była całkowicie podporządkowana matce. Byli tak samo jak Młodziakowie zamknięci w ramy konwencji i tradycji. - Miętus. Przeciwstawia się upupianiu. Klnie, pije wódkę, chodzi na kobiety. Szuka autentyczności. Nie nawidzi konwenansów i masek. Wierzy, że po zaakceptowaniu go przez lud i zrównaniu się z nim odnajdzie prawdę. Jednak burzy tym tylko porządek. W rezultacie chłopi uderzają na dom Hurleckich * FORMA: "istota ludzka nie wyraża się w sposób bezpośredni i zgodny ze swoją naturą, ale tylko zawsze w jakiejś określonej formie, i formy owe, ów styl, sposoby bycia nie jest tylko z nas, lecz jest nam narzucony z zewnątrz - i oto dlaczego ten sam człowiek może objawiać się na zewnątrz mądrze albo głupio, nerwowo lub anielsko, dojrzale albo niedojrzale, zależnie od tego, jaki styl mu się napatoczy i jak uzależniony jest od innych ludzi" - jest sposobem kontaktowania się z innymi ludźmi. - jest to sposób na wyrażenie swojego „ja” - Człowiek potrzebuje jej, by zaistnieć i być akceptowanym „człowiek jest najgłębiej uzależniony od swojego odbicia w duszy drugiego człowieka, chociażby ta dusza była kretyniczna”. - jest czymś sztucznym, nienaturalnym dla człowieka. - jest nam narzucana z zewnątrz, to: zbiór norm postępowania, stereotypów, zachowań uznanych i przyjętych (walka na miny między Miętusem i Pytonem oraz gwałt przez uszy dokonany na Pytonie jest w powieści wyrazem walki o narzucenie światopoglądu, czyli własnej formy.) - jest koniecznością, bo każdy człowiek, chcąc nawiązać kontakt z drugim człowiekiem musi przyjąć formę, która byłaby dla tamtego zrozumiała. - jest sposobem wyrażania własnych poglądów, sposobem przekazywania własnego widzenia świata i innych. - Gombrowicz łączy z tym pojęciem rozważania nad dojrzałością i niedojrzałością człowieka. * W dzieciństwie jest się nie uformowanym. Potem w dorosłości przybiera się jakąś formę. Młodość i niedojrzałość to nie to samo. (Zuta jest dojrzała, ale jej formą jest młodość. Józio jest starszy, ale nie jest dojrzały. Dzięki temu może dostrzec zakłamanie i fałsz schematów.) * Niedojrzałość to uczucie, przeżycie i treść psychiczna, jest subiektywna, człowiek nie znalazł jeszcze dla niej formy. * dojrzałość to przeniesienie za pomocą formy własnych myśli i przeżyć w kontaktach z innymi ludźmi. - Ukazywane są sytuacje, w których ktoś wchodzi w pewien stereotyp zachowania, zmuszając drugiego człowieka do udziału w nim. a) belferskie zachowanie Pimki w mieszkaniu narratora sprawia, że zachowuje się on jak uczeń- siedzi i czyta powieść bohatera jak nauczyciel, bohater siedzi i obawia się jego recenzji jak uczeń. b) zachowanie Hurbeckich narzuca służbie zachowanie przyjęte dla warstwy niższej. c) Miłość Zosi wywołana porwaniem, narzuca bohaterowi zachowanie człowieka zakochanego. - czasem gest czy słowo może narzucać formę, (Józio słowem "mamusia" podważa nowoczesność Młodziaków). - męka wynika z ograniczenia (Uczniowie duszą się w narzuconej im sztucznie formie. Cierpi z tego powodu także narrator wciśnięty w szkołę. Miętus, uciekający od niewinnych szkolnych chłopców do parobka, rozpaczliwie broni swego prawa do zbratania się z ludem.) - Człowieka po zachowaniu klasyfikujemy, wkładamy w jakiś schemat. Patrząc poprzez schematy, stwarzamy obraz danego człowieka (Dla ciotki Józio istnieje taki, jakiego ona go sobie stworzyła. Młodziakowa uwierzyła profesorowi Pimce, że Józio jest młodym człowiekiem, udającym dorosłego.) - Człowiek jest uzależniony od czyjegoś zdania. Dlatego zawsze udaje kogoś innego, nigdy nie jest sobą. Dopiero poznając wnętrze człowieka, możemy o nim coś powiedzieć. Nie liczy się to jak wygląda, lecz to, co ma w sobie. - „Gęba” oznacza narzucenie formy, swojego zdania, - społeczne maski, konwenanse i zachowania. Gębę przyprawia człowiekowi drugi człowiek lub społeczeństwo. Przed gębą nie ma ucieczki, jest to konieczność, dyktowana przez życie. Bohaterowi powieści ucieczka się nie udaje -jedyna droga wiedzie w inną gębę. "Ze schematu obyczajowo-społecznego, od >gęby< nie można uciec... , jak tylko w inną gębę, a przed człowiekiem można schronić się jedynie w objęcia innego człowieka. Przed pupą zaś w ogóle nie ma ucieczki” - „pupa” zdziecinnienie, (Pupa nadana uczniom gimnazjum wytworzona zostaje przez obecność matek, czuwających za płotem nad swoimi pociechami.) - „łydka” nowoczesność, młodość - „zieloność” jest symbolem niedojrzałości - parobek - prawdziwy chłopak, wolny od fałszu - Gombrowicz uważa, że wyrazić siebie jest bardzo trudno, często bywa to niemożliwe, pisarz uznaje to za świadectwo niedojrzałości. - Należy podejmować formy, które nam odpowiadają, a nie bezkrytycznie podążać za innymi. Nasza forma powinna być odzwierciedleniem wyrażanych przez nas poglądów, sposobem przekazania własnego widzenia świata. - Józio krzyczy w powieści: "Niech kształt mój rodzi się ze mnie, niech nie będzie robiony mi!". Podróż Józia: - Podróż Józia jest szukaniem własnej formy, własnego siebie- Józio chce być sobą, nie chce powielać, popadać w schematy: „Niech kształt mój będzie zrodzony ze mnie” - Nie jest to podróż z jego woli- zostaje porwany, on sam nie jest jej inicjatorem, zostaje do niej zmuszony. - tak jak u Kordiana dostarcza mu nowych rozczarowań, przekonuje się, że forma zawładnęła wszystkim. - ośmieszanie tego, co dla człowieka jest najważniejsze, co go wychowuje, co kształtuje. - Poszukuje celu: bycia sobą, zdobywa doświadczenie i niestety nie tak jak u Kordiana, który znajduje swój cel, podróż Józia to błędne koło, powracania do punktu wyjścia, bo od formy nie można uciec, czyli, że popada w coraz to nowe formy i stereotypy. - ma 3 etapy: a) szkoła (etap dzieciństwa) b) Stancja u Młodziaków (młodość) c) wieś Bolimowo (starość) * OBRAZ SZKOŁY U GOMBROWICZA- miejsce pierwszej fazy podróży - W głowach nauczycieli tej szkoły "nie powstanie nigdy żadna myśl własna" - chwali się dyrektor. - fantastyczny - młodzież udaje dorosłych - uczniowie otoczeni fałszem, szkoła, uważana przez uczniów za miejsce nudne, do którego są zmuszeni uczęszczać. Młodzież jest zdziecinniała, nie dostrzega się ich dojrzałości, rodzących się nowych zainteresowań, potrzeb, własnych opinii i sądów. Nauczyciele są typowymi belframi- surowi, niedoceniający uczniów, uważający ich za nieuków. Realizują oni nieciekawy i nieprzydatny materiał w sposób schematyczny, nudny. Zmuszają młodzież do bezmyślnego i bezkrytycznego przyjmowania utartych poglądów- uwielbienie dla poezji romantycznej ma wynikać nie z własnych przemyśleń i oceny tej literatury, ale z uznania cudzych, uświęconych sądów. Ukazany jest tu na przykładzie Syfona odwieczny schemat kujona zawsze przygotowanego na każdą lekcję, bedący pupilkiem nauczyciela. Mietus reprezentuje buntownika, używającego wulgarnych słów i niewykazującego zainteresowania nauką. On i jemu podobni zawsze myślą nad tym jak uniknąć pytania i pracy na lekcji, stosują odwieczne wykręty i usprawiedliwienia. - Józio przyjmuje narzucane formy zachowania, podporządkowuje się schematom szkoły. - Nauczyciele wyznaczają wzory myślenia, wg, których uczeń ma kierować, z którymi zgadzać i nie sprzeciwiać - Uczniowie demonstrują swoja niedojrzałość używając wulgaryzmów i sprzeczając się. - Sytuacja jest spektaklem teatralnym, w którym każdy spełnia zadana mu rolę, i przyjmuje stereotypowe poglądy. - Szkoła jest instytucją, która ogłupia wszystkich: nauczycieli w swych staroświeckich poglądach i schematyczności (nauczyciel od polskiego– Badaczka) oraz uczniów. - szkoła zdolna do sprowadzenia do absurdu każdej wartości, obrzydza uczniom wszystko. Belferskie pozy, głupie schematy i puste deklaracje wciąż powtarzają się w wypowiedziach profesora Pimki, natomiast profesor Bladaczka tak przekonywał uczniów o wielkości Słowackiego: "-Hm... Hm... A zatem dlaczego Słowacki wzbudza w nas zachwyt i miłość? Dlaczego płaczemy z poetą czytając ten cudny, harfowy poemat "W Szwajcarii"? Dlaczego, gdy słuchamy heroicznych, spiżowych strof "Króla Ducha" wzbiera w nas poryw? I dlaczego nie możemy oderwać się od cudów i czarów "Balladyny"...Dlatego, panowie, że Słowacki wielkim poetą był!" - Najważniejsze sceny to: a) lekcja polskiego profesora Badaczki na temat poezji Słowackiego. * nauczyciel używa wyszukanych wyrazów, podniosłego stylu, uczy schematycznego myślenia * zabija w uczniach zdolność własnego myślenia, nie pozwala snuć własnych poglądów i opinii. b) pojedynek „na maski” między Miętusem a Syfonem * pojedynek między kujonem, a buntownikiem, który nie da się usidlić szkolnym konwenansom * jest to pojedynek o prawo do buntu przeciw formą nadawanym przez szkołę * W trakcie pojedynku Miętus dochodzi do wniosku, że jest on niesłuszny, ponieważ sam staje się schematem, gdyż buntują się przeciw schematowi, który sami powielają * OBRAZ ŚRODOWISKA MIESZCZAŃSKIEGO I ZIEMIAŃSKIEGO: - obraz II i III fazy podróży - mieszczaństwo ukazane poprzez rodzinę Młodziaków. - Pani domu jest wielbicielką nowej epoki i jej haseł: aktywności, siły, swobody i równouprawnienia. - Pani Młodziakowa udziela się społecznie, jest zwolenniczką naturalności w zachowaniu i obalenia wszelkich barier. Opiera się na tymczasowej modzie, a nie prawdziwych przekonaniach. ( chce by jej córka zrobiła sobie nieślubne dziecko z byle kim i byle gdzie) - zachwyceni nowoczesnością, zachłystują się postępem - pensjonarka nie ma szacunku do starszych, opryskliwa- ukształtowana według ówczesnej mody wszystko modne, na pokaz - zdominowanie ojca przez żonę - nie ma wpływu na wychowanie córki - rodzice prześcigają się, by zaimponować córce, że są nowocześni - Józio chce sprawdzić czy są tak naprawdę wyzwoleni od formy i szykuje podstęp: * przy obiedzie sypie sobie do jedzenie śmieci, jednak domownicy ignorują go, wstają od stołu i udają, że nic się nie dzieje. Józio coś podejrzewając obmyśla drugi podstęp: * Wysyła listy niby, od Zuty do Pimki i Kopyrdy, z informacją, że wpuści ich do swojego pokoju o 12.00 w nocy. Gdy Mężczyźni się schodzą, a Zuta jest zdziwiona, Józio krzyczy, że przyszli Złodzieje, a chłopcy chowają się w szafie. Józio przy rodzicach otwiera szafę i ukazują się ukryci mężczyźni. Obecnośc Kopyrdy, młodego i przystojnego nie dziwi rodziców, cieszą się, natomiast obecność Pimki, starego nauczyciela u swojej uczennicy oburza ich, ojciec policzkuje go i w ten sposób ujawnia ich formę. Ukazuje niecałkowite wyzwolenie Młodziaków od stereotypów rodzinnych. Nowoczesność tez jest gra i pozorem. (Ośmieszenie prowokującego modelu życia, wyzwolonego i nowoczesnego. Demaskuje tę formę.) **ŚRODOWISKO WIEJSKIE z tradycyjnym dworkiem szlacheckim - Józio ucieka wraz ze swoim kolegą Miętusem na wieś, "do parobka" - z nadzieją, że tu znajdzie szczerość i naturalność istnienia, prawdziwego człowieka - ukazują swoja wyższość nad służba policzkując ich (wspominają swojego wuja, który mocno bil i jest dla nich autorytetem) - podział na państwo i służbę. - Życie ziemiaństwa składa się z ceremonialnie odprawianych posiłków, (gdy nikt nie jest głodny, jedzą, bo tak trzeba i nakazuje tradycja), gier dla zabicia czasu, rozmów o chorobach całej rodziny, ale w żaden sposób nie jest związane z rzeczywistością. - rodziny Młodziaków i Hurbeckich zostały tu przedstawione dla kontarstu. - W ostatniej części utworu odnajdujemy znakomitą scenę opisującą próby bratania się Miętusa (sfera "wysoka") z parobkiem (sfera "niska"), co wcale nie okazało się łatwe i doprowadziło Miętusa do następującego wniosku: "Wtenczas wpadł na szalony pomysł, że jeśli zdoła zmusić parobka do dania w gębę, lody prysną. - Daj mi po mordzie - zabłagał, już nie bacząc na nic - po mordzie daj! - i chyląc się nadstawiał twarz jego rękom. Lokajczyk wszakże wzbraniał się: - Ii - mówił - po co mnie bić jaśnie pana? - Miętus błagał i błagał, aż wreszcie krzyknął: - Daj, psiakrew, kiedy ci każę! Co jest, do cholery ciężkiej! - W tej samej chwili świeczki stanęły mu w oczach i druzgot, taran - to parobek walnął go w gębę! - jeszcze raz - krzyknął - psiakrew! Jeszcze raz! " Czyn ten obala schemat formy. Runął ich schemat i autorytet. - Gdy gospodarz się złości wyrzuca z domu Miętusa i Józia- podtrzymują schemat, ucieczką z gospodarstwa, gdyż zwykle wypędza się tych, którzy odstają, są inni, * schematyczna ucieczka zmusza, (choć on nie chce) Józia do kolejnego kroku w schematyczność, udając romantycznego kochanka porywa Zosię, choć tak naprawdę jej nie kocha, powinien nastąpić szereg wyznań i pocałunek, więc następują; Józio mówi: "a więc przycisnąłem swoją gębę do jej gęby...". A zatem akcja rozgrywa się niejako w trzech scenach: szkoła, rodzina mieszczańska i wieś. (Spojrzenie wstecz na tradycje i jej formę nieniosącą wartości, tylko przemoc, brak szacunku, pokaz siły- jest wyśmiany i przedstawiony jako stereotyp) Człowiek gra jakieś role, przybiera maski, nie może być sobą, bunt jego także jest schematem. Ludzka egzystencja zniewolona jest przez formę. Los człowieka jest dramatyczny, bo człowiek jest zdeterminowany, nigdy nie będzie sobą. Zniewolony formą. * MIASTO - wytwórnia, wszystko się powiela wg jakiegoś schematu - sztuczne przedmieście - zaraża się od miasta zniekształceniem, proces kulturowy przebiega w tym kierunku, „uczy się od miasta" Józio - uzależniony od miasta, boi się wyjść, natura dla niego obca istota ludzka porażona przez cywilizację jest na nią skazana środowisko uzależnia człowieka od siebie, - dynamiczne, wciąż ludzie o coś zabiegają, wciąż zajęci jedzą, bo nie mają innych zajęć, element towarzyskiego obyczaju gości się sadza przy stole i stół nie może być pusty ciotka wszystkich traktowała jak dzieci, zaprowadza spokój, łagodzi spory ubezwłasnowolnia, podporządkowuje. * POWIEŚĆ GROTESKOWA - zachowując pewną dozę realizmu, - zderzają ją z całkowitym bezsensem i nielogicznością, a także pokazywanie i wyolbrzymianie pewnych zdarzeń z użyciem kontrastu: realizm-fantastyka, tragizm-komizm, logika-bezsens - najczęstszym celem groteski jest skrytykowanie pewnych faktów, zjawisk przez wyolbrzymienie, aż do śmieszności ("Ferdydurke" krytykuje rzeczywistość XX-lecia w Polsce o raz zjawisko narzucania formy - wg teorii samego autora), - karykaturalne przejaskrawienie jakichś cech, - wyolbrzymienie zachowań, - zmieszanie fantastyki z rzeczywistością, (Świat przedstawiony w "Ferdydurke" Gombrowicza to świat nierzeczywisty, z pogranicza jawy i snu. Dlatego jest on tak absurdalny i groteskowy. Służy do demaskowania i ośmieszania mechanizmów rządzących człowiekiem. Kompromituje instytucję szkoły, ośmiesza "wolność i nowoczesność" rodziny Młodziaków) - przemieszanie stylu podniosłego z przyziemnym. Całkowite pogwałcenie zasady decorum. - Często pojawiają się w nim elementy karykatury (wyolbrzymienie, wyeksponowaniem, przerysowanie ośmieszenie) i fantasyki. - sprzeczność - absurd - deformacja - naginanie Cała powieść jest absurdalna, przeniesienie dorosłego mężczyzny w życie młodzieńca jest absurdalne, gdyż nie jest ani wspomnieniem, ani pamiętnikiem. • pojedynek na miny • symbole: łydka, pupa * STRESZCZENIE - powieść napisana w pierwszej osobie, - narrator jest zarazem uczestnikiem akcji. Budzi się któregoś dnia ze snu, lub wydaje mu się, że się obudził, a zdarzenia rozgrywają się we śnie. Narrator - bohater ma świadomość trzydziestoletniego mężczyzny (wspomina o opublikowanym przez siebie utworze pt. "Pamiętnik z okresu dojrzewania", debiucie literackim Gombrowicza). Bohater mówi o sobie, że tylko z pozorów wygląda na człowieka dojrzałego, w istocie cierpi z powodu swej niedojrzałości, czuje się chłopcem. W sennych rojeniach zjawia się u niego Pimko - "doktor i profesor, a właściwie nauczyciel". Dla Pimki bohater jest małym Józiem, którego postanawia zapisać do szóstej klasy. Bohater próbuje się bronić pokazując swoją dorosłość, lecz ten przytłacza go, zmusza, by zachowywał się jak uczeń, ubiera bohatera w uczniowski mundurek. Do szkoły przychodzą podczas przerwy uczniowie, i nie dostrzegają dorosłości bohatera, dla nich jest on - tak, jak i dla profesora - małym Józiem. Sami próbują poprzez przekleństwa i grubiańskie dowcipy zamanifestować swoją dojrzałość, lecz Pimko znowu jest górą i w przemowie udowadnia, że młodzież jest "skromna i niewinna", że daleko jej jeszcze do dorosłości. - Po odejściu Pimki wśród uczniów wybucha konflikt. Część z nich, zgrupowana wokół Miętusa, manifestuje swój cynizm, zepsucie, przynależność do świata dorosłych. Druga grupa, której przewodzi Syfon, hołduje niewinności, szlachetności i pięknym ideałom. Konflikt zaognia się, Miętus stara się przekleństwami i świntuszeniem zbrukać niewinność, Syfona, który broni się deklamując o dziewczętach i chłopcach, śpiewając podniosłego "Marsza Sokołów". - Dzwonek na lekcje zmusza walczące strony do udania się do klasy. Rozpoczyna się lekcja języka polskiego o Słowackim, przepełniona ze strony profesora Bladaczki banałami, które próbuje wcisnąć do głów uczniów. - Podczas jednej z przerw dochodzi do pojedynku "na miny". Grymasy Miętusa są odrażające i plugawe, miny Syfona natomiast są uduchowione i wzniosłe. Pojedynek kończy się ogólną szamotaniną. POWIASTKA O FILIDORZE I FILBERCIE - "Przedmowa do Filidora dzieckiem podszytego" jest esejem, w którym autor umieszcza swoje poglądy na temat pisarstwa, sztuki, kultury, formy. * Tytułowy bohater noweli "Filidor dzieckiem podszyty" to profesor Syntetologii uniwersytetu w Leydzie, którego metoda naukowa to dodawanie i mnożenie plus nieskończoność. * Jego przeciwnikiem jest profesor Wyższej Analizy, noszący tytuł anty Filidora i działający poprzez "rozkład osoby na części za pomocą rachowania, a w szczególności za pomocą prztyczków". * profesorowie ścigają się nawzajem po całym świecie, w końcu dochodzi do dramatycznego spotkania. Pojedynek rozpoczyna się od walki na słowa, anty Fidor zaatakował słowem "kluski", na co Fidor dokonał syntezy na "klusek". * Wściekły Analityk zaatakował żonę Filidora rozczłonkowując jej ciało na części, robiąc nawet analizę moczu. Syntetolog nie zdołał przywrócić żonie wewnętrznej jedności, nieszczęsna odstawiona została do szpitala, gdzie rozkład postępował. * Filidor w odwecie zaatakował kochankę Analityka. * dochodzi do pojedynku na pistolety, który jest bezsensowny i trwa w nieskończoność. * Filidor i Analityk, są niewolnikami zamkniętej Formy, uwalnia ich ucieczka w zabawę, czyli to końcowe "pukanie", w które przemienił się poważny pojedynek. - W rozdziale szóstym Gombrowicz wraca do przerwanego toku opowieści. Pimko zabiera bohatera do państwa Młodziaków. Rodzina Młodziaków to ojciec - inżynier - konstruktor, typ nowoczesnego technokraty (idea ustroju, w którym władzę sprawowaliby specjaliści techniczni), jego żona - osoba bez przesądów, "hołdująca nowym prądom", córka Zuta - "nowoczesna pensjonarka". W zamyśle Pimki nowoczesna rodzina Młodziaków powinna wyleczyć bohatera ze sztuczności spowodowanej udawaniem dorosłego. Szczególnym lekarstwem ma być Zuta, która nawet nie wie, kim był Norwid. Przedstawiony przez Pimkę jako pozer, bohater nie może uwolnić się od tej "gęby". - Na stancji u Młodziaków (robili wszystko na pokaz) Józia odwiedza Miętus, przynosi wódkę, jest ordynarny, miny, które robił podczas pojedynku, przywarły mu do twarzy. Napastuje służącą, która jest dla niego reprezentantem plebsu. - Józio, nudząc się, obmyśla doskonałą zabawę. Podszywając się pod Zutę, wysyła listy z zaproszeniem na tajemną schadzkę u niej w pokoju do Pimki i kolegi z klasy Kopyrdy. Następnie obu kompromituje, poniekąd kompromitując i rodzinę Młodziaków i wszelkie oznaki "pozerskiej nowoczesności". Bohater wraz z Miętusem, który zgwałcił służącą, uciekają na wieś. - Następuje kolejna nowela - "Filber dzieckiem podszyty", do której to noweli autor dokleja, jak i w poprzednim przypadku, przedmowę. * Gombrowicz dowodzi, że czytelnik czyta utwór fragmentami, tak, więc nadmierna troska o zawartość budowy jest zbyteczna. * Kpi z przeżywania dzieł sztuki, Dowodzi, że odbiór, ocena utworów zależy często od przyjętych norm i jest umowna. * W przedmowie do Filiberta dzieckiem podszytego stwierdza, że poszukuje formy dojrzałej do siebie, poszukuje sposobu na wyrażenie siebie. „Z tumanu, chaosu, z mętnych rozlewisk. Wirów, szumów, nurtów (...) miałem się przenieść pomiędzy formy klarowne, skrystalizowane – przyczesać się, uporządkować” . uniemożliwiają mu to Pimko, Młodziakowie, Hurleccy wtłaczając go w formy dziecięce. Narrator rozumie, że musi znaleźć dla siebie jakąś formę, ale nie chce, by była ona narzucona. Nowela jest parodią realistycznych konwencji narracyjnych". Przerwany mecz tenisowy dwóch championów przekształca się w osobliwy ciąg zdarzeń. Narracja przedstawia przyczynowo-skutkowy łańcuch zdarzeń, podporządkowana jest pewnej logice, natomiast w "Filbercie..." jest inaczej, akcja toczy się w oparciu o "żelazne prawa symetrii i analogii". Zdarzenia są na Np. żona ugodzonego kulą przemysłowca "strzela w papę" sąsiada, czyli postępuje zgodnie z zasadą analogii, odpowiadając w ten sposób na strzał z pistoletu, który ugodził jej męża. Rzeczą przypadku jest, że sąsiadem okazuje się "utajony epileptyk", który pod wpływem wstrząsu dostaje drgawek i konwulsji. Takim trybem toczy się akcja, której ideą jest śmiech i zabawa. - powrót do głównego toku narracji - bohater z Miętusem udają się na wieś. * Miętus chce pobratania się z parobkiem. * Trafiają do dworku wujostwa Hurleckich, gdzie bohater spędzał dzieciństwo i gdzie jest postrzegany jako mały Józio. * Hurleccy to typowi ziemianie - prowincjonalni i konserwatywni, podobnie jak ich dzieci - kuzyn Józia Zygmunt i kuzynka Zosia. * Wujostwo są oburzeni zachowaniem Miętusa, który nie kryje swej sympatii do służby. Jego postępowanie zakłóciło panującą równowagę między światem panów i chamów, gdy każdy znał swoje miejsce, Walek "brał w gębę" od dziedzica i uważał to za rzecz normalną. * Działanie Miętusa doprowadza do rozzuchwalenia się całej służby, chłopi nie czują już respektu przed państwem. * Tok zdarzeń doprowadza do ogólnej bijatyki. * Bohater ucieka porywając Zosi. To porwanie jest kolejną próbą wyzwolenia się z niedojrzałości - Józio jak dorosły uprowadza dziewczynę z dworu rodziców. Niestety Zosia jest infantylna (dziecinna), porwanie traktuje jak przygodę. Powieść kończy się słynnym dwuwierszem: "Koniec i bomba A kto czytał, ten trąba".
[ Pobierz całość w formacie PDF ] zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plgbp.keep.pl
|