Ferrarella Marie (Charles Marie) - ...

image Indeks       image Finanse,       image Finanse(1),       image Filozofos,       image Fesenjan,       image Fenix,       

Odnośniki

Ferrarella Marie (Charles Marie) - Romans [Phantom Press] 116 - Cena sławy, OSTATNIO DODANE(3)

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Marie Charles
Cena sławy
ROZDZIAŁ 1
Bridgette Santaniello siedziała w wypełnionym słońcem pokoju gościnnym swego domu
w Beverly Hilłs. Nieprzytomnym wzrokiem patrzyła przed siebie, miotana uczuciami strachu,
złości, bólu i miłości. Starała się uspokoić, ale nie mogła nawet zebrać myśli.
– Harry, czy naprawdę muszę? – zwróciła się do niskiego, korpulentnego mężczyzny,
który, jako agent, od samego początku zajmował się jej karierą scenarzystki.
– Nie prosiłbym cię, gdyby to nie było konieczne. Wiem, jak ciężko będzie ci pracować z
Adamem.
Pomyślała, że Harry, pomimo całego współczucia, nie jest w stanie zrozumieć jej
sytuacji. Ponowne spotkanie z byłym mężem otworzy rany, które jeszcze nie do końca
zdołały się zagoić.
– Wytwórnia zrobiła go nowym reżyserem, bo on najbardziej nadaje się do tej roboty, a
oni, tak samo jak ty, potrzebują teraz przeboju filmowego – przypomniał Harry. – Pamiętaj,
że twój ostatni film nie został przyjęty zbyt dobrze. Teraz powinnaś się wykazać.
– Przecież to nie moja wina, że reżyser przekroczył budżet – zaprotestowała.
– Reżyser twierdził, że to z powodu twoich wymyślnych scen. a wytwórnia mu uwierzyła.
Od czasu ostatniego filmu opartego na jej scenariuszu straciła spokój ducha. To był w
ogóle ciężki rok. Najpierw rozwód, potem problemy, a teraz jeszcze ta sprawa.
– Nie mogę spotkać się z Adamem – powiedziała. Spojrzała na swe dłonie. Drżały. Była
zła na siebie, że myśl o nim wyprowadza ją z równowagi.
– Przecież nie proszę cię, żebyś z nim żyła, tylko pracowała. – Harry podszedł do niej i
objął ramieniem.
– Ale pewnie podczas zdjęć będziemy musieli mieszkać razem w jednym hotelu, a to
prawie na to samo wychodzi.
– Nie będziecie sami. Oprócz was będzie cała ekipa.
Nie chciała przyznać się Harry’emu, że gdy Adam pojawiał się na horyzoncie,
przestawali dla niej istnieć inni ludzie.
– Pierwotnie Albee miał być reżyserem. Nie rozumiem, dlaczego go odwołali – rzekła
rozgoryczona.
Gdy rozpoczął się proces rozwodowy, Adam nawet nie próbował się z nią skontaktować,
zostawił sprawy własnemu biegowi. Takie zachowanie uznała za manifestację braku uczuć.
Jak więc teraz będzie mogła przebywać z nim tyle miesięcy? Kochała go, a on ją zawiódł.
Kochała? Kogo próbuje oszukiwać? Kocha nadal. Ale jest zbyt dumna, aby mu to okazać.
– Już ci mówiłem, że Albee jest w szpitalu – wyjaśnił Harry. – Jeżeli teraz nie zgodzisz
się na współpracę, wyrobisz sobie złą opinię i później możesz mieć kłopoty.
Wiedziała o tym. Nie miało znaczenia, że kilka razy otrzymała nominację Akademii
Filmowej i że oprócz jej ostatniego filmu wszystkie były hitami. Kierownictwo każdej
wytwórni pamiętało tylko o porażkach, nigdy o sukcesach. Szefowie Bounty Studios nie
stanowili wyjątku. Tym bardziej teraz, kiedy borykali się z kłopotami finansowymi.
– Dobrze, zgadzam się – powiedziała po chwili zastanowienia.
– Jesteś wspaniała. – Odetchnął z ulgą. – Zobaczysz, nie będzie tak źle. Zaufaj mi.
– Tobie ufam. Nie ty stanowisz problem.
Harry pocałował ją w policzek i szybko wyszedł, zanim mogłaby zmienić zdanie.
A zmieniała je wiele razy w ciągu następnych dwóch dni dzielących ją od
poniedziałkowego ranka, kiedy to, podczas pierwszego czytania scenariusza, miała spotkać
Adama. Za każdym razem, gdy myślała o pracy z nim, zdawała sobie sprawę z głupoty swojej
decyzji, skazującej ją na cierpienie. Lecz kiedy już postanowiła wycofać się, jej natura brała
górę. Nie może mu pokazać, że się go boi. Niech wie, że jest kobietą niezależną, wspaniale
dającą sobie w życiu radę bez niego.
Ostatni raz widziała go, gdy po otrzymaniu nominacji do Oskara za najlepszy oryginalny
scenariusz, wpadła do jego przyczepy kempingowej na planie jakiegoś kolejnego filmu, aby
mu o tym powiedzieć. To, co zobaczyła, od razu ostudziło jej emocje. Adam obejmował
skąpo ubraną Rhondę Farrel, piękną kobietę o długich, kasztanowych włosach. Na policzku
miał ślad szminki. Zdjęła wtedy obrączkę i cisnęła w kierunku stojącej przed nią pary.
Następnego dnia, wciąż pod wpływem gniewu, wszczęła postępowanie rozwodowe, czego
później żałowała, ale była zbyt dumna, aby się wycofać. W głębi duszy miała nadzieję, że
Adam wróci do pustego domu, z którego wcześniej go wyrzuciła, zapewni ją o swej miłości i
powie, że pomimo wszystkich wcześniejszych konfliktów nie chce żadnego rozwodu.
Ale nie wrócił. Nie zadzwonił. Zgodził się na rozwód, a Bridgette uświadomiła sobie, że
dawno temu popełniła błąd, angażując się w ten związek.
Trzy dni po rozmowie z Harrym, gdy wjeżdżała na tereny wytwórni, pomyślała, że nie
zawsze tak było.
Przecież przez pewien czas była naprawdę szczęśliwa.
Spotkali się w Nowym Jorku na premierze niezbyt dobrej sztuki ich wspólnego
przyjaciela Ralpha. Byli jednymi z nielicznych widzów. Jakiś czas później znaleźli się u
nieszczęsnego reżysera, czytali druzgocące recenzje i pocieszali go, jak mogli. Ale kiedy
położyli pijanego przyjaciela spać, razem doszli do wniosku, że świat sztuki nie będzie za nim
tęsknił. Postanowili jednak tym się nie przejmować i wypić po filiżance kawy w jego
przytulnej kuchni.
Picie kawy przeciągnęło się do godziny ósmej następnego ranka. Bridgette była zdumiona
swoim zachowaniem. Do tej pory zamknięta w sobie, teraz w ciągu kilku godzin otworzyła
się przed obcym człowiekiem. Fakt, że tak przystojny i dobrze ułożony mężczyzna chciał na
samej rozmowie spędzić z nią tyle czasu, podniosło jej poczucie własnej wartości. Coś się w
niej przełamało, opadły dotychczasowe zahamowania. Pierwszy raz rozmawiała z kimś w ten
sposób. Chciała dzielić z nim swoje marzenia, ambicje, obawy. Adam w zamian też
opowiedział jej wiele o sobie. Nie przyszło mu to łatwo, bo był wtedy jeszcze bardzo
nieśmiały, tak czarująco nieśmiały.
Gdy nad Manhattanem wzeszło słońce, miała wrażenie, jakby znała go od zawsze. I
zakochała się w nim.
Ona pierwsza osiągnęła sukces dzięki znajomemu znajomego który przedstawił ją
Harry’emu, gdy ten przyjechał do Nowego Jorku w interesach. Przeczytał kilka jej sztuk
teatralnych, których pisaniem się wtedy zajmowała. Spodobały mu się i poradził, aby skupiła
się raczej na scenariuszach filmowych, cieszących się na rynku większym powodzeniem.
Cztery miesiące później sprzedała swój pierwszy scenariusz. Podczas świętowania tego
wydarzenia Adam poprosił ją o rękę i został przyjęty.
Na początku, nie mając pieniędzy, żyli miłością i marzeniami. Ale to im wystarczyło.
Później praca Bridgette zaczęła przynosić efekty. W przeciągu następnych trzech miesięcy
sprzedała swój drugi scenariusz. Przenieśli się do Kalifornii i namówiła Adama, aby wstąpił
na wydział filmowy tamtejszego uniwersytetu.
Wszystko szło świetnie. Harry sprzedawał jej kolejne scenariusze, a Adam był coraz
pilniejszym i lepszym studentem. Jeden z jego filmów zainteresował właściciela sieci kin,
który zorganizował mu szereg projekcji i zaoferował niewielki procent z wpływów. Film
zwrócił uwagę kilku krytyków filmowych, którzy z kolei napisali pochlebne recenzje.
Od tej pory wypadki potoczyły się szybko. Adam rzadko bywał w domu. Wytwórnie
walczyły o jego czas, a jego filmy były coraz lepsze i miały coraz większy budżet.
Ich wspólne życie zaczęło przybierać kształt scenariusza przeciętnego życia sławnego
reżysera i przyćmionej jego blaskiem żony. Codziennie dzwoniły podrzędne gwiazdeczki,
pytając o Adama, mając nadzieję, że dzięki niemu wejdą do świata wielkiego filmu. Gdy
zastrzegli sobie numer telefonu, fani przybywali osobiście, dobijali się do drzwi, prosząc o
autograf, robiąc zdjęcia. Przed wejściem do studia stały zawsze tłumy dziewczyn,
eksponujących swoje wdzięki. W końcu, kiedy pewnego dnia o piątej rano zobaczyła na
trawniku przed oknem ich sypialni nagą dziewczynę, stwierdziła, że ma dosyć. Dwa tygodnie
później przeprowadzili się.
Ale zmiana adresu niewiele pomogła, bo przede wszystkim zmienił się sam Adam. Nie
był już wstydliwym, czarującym chłopcem z Iowa. Stał się twardym, pewnym siebie
mężczyzną, który wie, jak zdobyć to, czego chce. Sukcesy dały mu poczucie własnej
wartości. Głowę miał teraz zawsze podniesioną wysoko. Wysoki, dobrze zbudowany, o blond
włosach wyglądał jak młody bóg. Bridgette szybko zauważyła, że Adam wykorzystuje
wszystko, co mu oferowano, nie wyłączając propozycji zagorzałych fanek.
Olivia, ich gospodyni, pocieszała ją, że musiałby być z kamienia, gdyby nie zwracał
uwagi na wszystkie przejawy sławy, ale słowa te nie przyniosły ulgi Bridgette. Próbując
ukryć swój ból i urażoną dumę kobiecą, stała się kłótliwa, często mówiła rzeczy, których
wcale nie miała na myśli. I wtedy właśnie pojawiła się Donna.
Dla Bridgette było jasne, że jej siostra przyjechała tylko po to, aby zakosztować trochę
sławy u boku tak dobrze notowanej w Hollywood pary. Adam adorował Donnę, chociaż
wiedział, że rani tym swoją żonę.
Donna zawsze była faworyzowana przez rodziców. Uznawali ją za ładniejszą,
zdolniejszą, o większych możliwościach, ignorując tym samym wysiłki młodszej córki.
Bridgette mówiła mu, że pomimo upływu lat ta niesprawiedliwość wciąż ją boli. Zdawał się
nie zwracać na uwagi. Pokazywał Donnę w towarzystwie, zabierał ją do restauracji,
zapominając o swojej żonie.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • gbp.keep.pl