Odnośniki
- Indeks
- Feehan Christine - Mroczna Seria 06 - Mroczny Płomień, 000 Mroczna seria - Christine Feehan
- Field Guide to Common Macrofungi in Eastern Forests and Their Ecosystem Functions by Michael E Ostry & Neil A Anderson & Joseph G O'Brien - USDA GTR NRS-79 (2010), Grzyby - Atlasy
- Field Guide to Mushrooms of Western North America by R Michael Davis & Robert Sommer & John A Menge (2012), Grzyby - Atlasy
- Feist Raymond E - 03 Furia Krola Demonow(1), Feist, saga o wojnie z wężowym ludem
- Feist Raymond E - 04 Odpryski Strzaskanej Korony, Feist, saga o wojnie z wężowym ludem
- Feist Raymond E - 02 Ksiaze Kupcow, Feist, saga o wojnie z wężowym ludem
- First Certificate Language Practice (with key) - English Grammar and Vocabulary - Michael Vince, Języki
- Fakty i Mity 2012-06, FiM 2012
- Filmy 2011-04-06, gruby102, gruby102
- Finding Your Direction When Lost, Survival
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- teatralia.htw.pl
|
Fern Michaels - 06 Japońskie dziedzictwo, Saga Teksasu
[ Pobierz całość w formacie PDF ] Fern Michaels Japo ń skie Dziedzictwo (Texas Fury) Przeło Ŝ yła Maria Wójtowicz Tom 6 cykl Saga Teksasu Dla Alberta Philip a Kovala, mojego Tatu ś ka, oraz moich sióstr, Louise Crisostomo i Doris Ferensie, dzi ś dla mnie straconych lecz nie zapomnianych Dink 23 lipca 1987 Rozdział pierwszy Nocne powietrze było orze ź wiaj ą ce. Adam opu ś cił szybk ę pikapa i zaczerpn ą ł gł ę boko powietrza. Wszystkie gwiazdy ukazały si ę ju Ŝ na niebie. B ę dzie dzi ś pełnia. Kiedy ś Sawyer powiedziała mu, Ŝ e gdy ksi ęŜ yc jest w pełni, ludzie wyprawiaj ą dziwne rzeczy, na które nigdy by si ę nie zdobyli w normalnych warunkach. Przeczytał te Ŝ gdzie ś , Ŝ e wtedy odnotowuje si ę wi ę cej narodzin, ś mierci i wypadków przemocy ni Ŝ kiedykolwiek. Spytał swojego przyjaciela Nicka Deitricka, czy to prawda. Psychiatrzy zazwyczaj wiedzieli takie rzeczy. Nick roze ś miał si ę , powiedział, Ŝ e sam słyszał te bajdy i wierzył w nie bez zastrze Ŝ e ń . Dodał jeszcze, Ŝ e zetkn ą ł si ę z takimi dziwnymi objawami; przykładów dostarczali mu jego pacjenci. Kiedy Adam jechał przez pola do Sunbridge, wydawało mu si ę , Ŝ e ksi ęŜ yc ś wiec ą cy nad nim jest tej nocy wyj ą tkowo pi ę kny. Gdyby nagle obok niego zjawiła si ę wró Ŝ ka i obiecała spełni ć jedno jego Ŝ yczenie, Adam za Ŝą dałby, Ŝ eby Sawyer znalazła si ę u jego boku. Spacerowaliby w ś wietle ksi ęŜ yca, a wszystkie gwiazdy mrugałyby do nich. Obj ą łby j ą , a ona przytuliłaby si ę i poło Ŝ yła głow ę na jego ramieniu. Szeptaliby sobie czułe słówka, wymieniali obietnice, które z pewno ś ci ą by si ę spełniły, a potem zatrzymali si ę i pocałowali w ksi ęŜ ycowym blasku. Jezu, jak strasznie pragn ą ł, Ŝ eby Sawyer tu była i kochała go! Nie b ę dzie jej to przeszkadzało, Ŝ e Adam jest sze ś ciostopowym dr ą galem, chudym jak tyka. Polubi jego k ę dzierzawe rude włosy i twarz o pospolitych rysach. Nie. zapomnij o swoich odstaj ą cych uszach, Jarvis! – przypomniał sam sobie. – To one pewnie zmusiły Sawyer do wyjazdu, te twoje okropne uszyska! Mo Ŝ e powinien pomy ś le ć o przypłaszczeniu ich? Ostatnio m ęŜ czy ź ni cz ę sto poddawali si ę operacjom plastycznym: wygładzenie zmarszczek, zmiana kształtu oczu, poprawa zarysu policzków, transplantacja włosów. Z rado ś ci ą poddałby si ę operacji uszu, gdyby to miało spowodowa ć powrót Sawyer. Była jego jedyn ą miło ś ci ą . Mo Ŝ e dzi ś wieczór napisze do niej list, taki jak zawsze: pełen nowinek, Ŝ artobliwy i przyjacielski. Ale tym razem b ę dzie w nim co ś wi ę cej, je Ŝ eli Sawyer zechce czy la ć mi ę dzy wierszami. Adam zahamował pikapa na dziedzi ń cu Sunbridge. Stały tam obok siebie wóz Rileya i bronco. – Hej! – zawołał dono ś nie Adam. – Jest tam kto? – Spojrzał na zegarek. Było po ósmej. Jonquil wysun ę ła głow ę z kuchni. – Riley jestna górze, panie Jarvis! Prosz ę do niego pój ść ! Jak si ę miewa pana chłopak? – W tej chwili jest na treningu w YMCA. Ć wiczy zapasy pod czujnym okiem trenera. Mam go stamt ą d odebra ć dopiero o wpół do dziesi ą tej. Musiała ś mu udzieli ć niezłej lekcji gotowania! Nie mog ę teraz wygoni ć Jeffa z kuchni – za ś miał si ę Adam. – Szkoda, Ŝ e w kółko przyrz ą dza to samo. Nie masz w zanadrzu jakich ś innych przepisów? – Spisz ę kilka i wło Ŝę do koperty. Zostawi ę j ą dla pana na kredensie. Mam nadziej ę , Ŝ e b ę dzie pan zach ę cał chłopca do tego hobby. Wszyscy wielcy mistrzowie kuchni to m ęŜ czy ź ni. – W porz ą dku, mnie to nie przeszkadza. My ś l ę , Ŝ e karykaturzysta i szef kuchni jako ś si ę pogodz ą pod jednym dachem. Najgorsze jest to, Ŝ e zacz ą łem ty ć . Musiałem ju Ŝ popu ś ci ć pasa. – Prosz ę , niech pan go do tego zach ę ca! – zawołała Jonquil w ś lad za odchodz ą cym Adamem; pomachał jej r ę k ą na znak, Ŝ e słyszy. Przeskakiwał po dwa stopnie na raz. Zajrzał do pokoju Cole’a, a potem cofn ą ł si ę o krok. Przecie Ŝ to był pokój Cole’a, nieprawda Ŝ ? A wygl ą dał jak nie u Ŝ ywany pokój go ś cinny. – Hej, Rileyu, gdzie si ę u diabła podziewasz?! – zawołał. – Adam! Nie słyszałem, jak zajechałe ś !
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plgbp.keep.pl
|