Odnośniki
- Indeks
- Feynman RP - A co ciebie obchodzi co mysla inni, science and stuff
- Feliks Koneczny - Dzieje administracji w Polsce w zarysie, Feliks Koneczny
- First Certificate Language Practice with key - M. Vince, Książki
- Fasola mung, WARZYWA I OWOCE(5)
- Fiat Stilo Setup Mode(2), fiat
- Fehu-opis, Runy, Futhark, Fehu
- Farba - Chcę tu zostać(1), KARAOKE
- Filozofia,
- Fiat Uno Manual(1), fiat
- Feminizm, feminizm i gender
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- oprawy.xlx.pl
|
Fiebag Johannes - Inni, x.ZWYKŁE B-R-E-D-N-I-E
[ Pobierz całość w formacie PDF ] Inni Spotkania z pozaziemską inteligencją Autor: Johannes Fiebag Wydawnictwo Prokop, Warszawa 1995 Tytuł oryginału: Die Anderen. Begegnungen mit einer außeridischen Intelligenz München 1993 Johannes Fiebag studiował geologię, paleontologię i fizykę na uniwersytecie w Würzburgu. Tam również uzyskał doktorat z planetologii. Od lat zajmuje się problematyką związaną z pojawianiem się na naszym globie nieznanych istot. Jest też autorem wielu publikacji na ten temat. Spotkania z przedstawicielami pozaziemskich cywilizacji – a może są to istoty z innych światów, niedostępnych dla nas – zdarzały się ludziom od zawsze, od zarania dziejów. Autor „Innych”, po przestudiowaniu niezwykle obszernego materiału źródłowego, próbuje usystematyzować nie dające się wyjaśnić przypadki pojawiania się w naszej rzeczywistości tych tajemniczych istot – „innych”, „obcych” – nierzadko ingerujących w życie ludzkie, niekiedy nawet w bieg historii. Niestety, naukowcy wciąż ignorują ten coraz poważniejszy problem, choć wiadomo, że porywanie ludzi przez „innych” i przeprowadzanie na nich różnych, często bolesnych badań, przybrało już, na przykład w USA, rozmiary epidemii... „W innym znaczeniu jest to Universum uczestniczące. To, co zwykliśmy określać mianem »rzeczywistości fizycznej«, wydaje się być tylko powstałym z papier-mache wytworem naszej wyobraźni, nagromadzonym pośród żelaznych filarów naszych obserwacji. Obserwacje te konstytuują jedyną rzeczywistość. Dopóki się nie dowiemy, dlaczego Universum zbudowane jest właśnie tak, nie zrozumiemy jego istoty. Jak proste jest Universum, zrozumiemy dopiero wówczas, gdy ogarniemy rozumem, jak jest odmienne”. John Wheeler „Pragnę, abyśmy coraz bardziej tracili zaufanie do tego, co wydaje nam się, że myślimy, i tego, co uważamy za pewne, abyśmy wciąż przypominali sobie, że jest jeszcze do odkrycia coś nieskończonego”. Antoni Tápies Dla Gertrudy, Tobiasza i Daniela Spis treści: Wstęp „Przypadek stulecia” 1. Nocne spotkanie Świetliste olbrzymy nad Jeziorem Bodeńskim 2. Przerażające panopticum Załogi UFO dziś 3. Było to w czasach przed naszą erą Wróżki i elfy, skrzaty i gnomy, inkuby i sukkuby 4. „Nader przerażające znaki” Bitwy niebieskie i inne dziwy 5. Magonia Uprowadzenia do UFO w średniowieczu 6. Na skrzydłach nocy Statki powietrzne 7. Przybysze znikąd Kim byli „władcy przestworzy”? 8. Wyśnione statki Tajemnicze katastrofy – kiedyś i dziś 9. Kurioza Yeti, bigfooty, ludzie-smoki... i inne nieprawdopodobne postacie 10. Podróż do środka Co dzieje się w czasie „uprowadzenia do UFO” 11. Absurdy Kto kłamie – obserwator czy obserwowany? 12. Mipuikria Działalność inteligencji pozaziemskiej Aneks Podziękowanie Rozmowa z Rimą Laibow Kolorowe ilustracje Wstęp Przypadek stulecia Manhattan, Nowy Jork. Jest 30 października 1989 roku. W mieszkaniu na dwunastym piętrze wysokościowca u boku męża śpi spokojnie Linda Cortile. W pokoju naprzeciw śpią ich dwaj synowie. Koło trzeciej nad ranem zaczyna się dziać coś dziwnego. Linda budzi się nagle, ale nie może nawet drgnąć. Jest jak porażona. Z przerażeniem patrzy, jak trzy szare istoty z wielkimi głowami, o czarnych skośnych oczach, wchodzą do jej pokoju. Mąż leży bez ruchu. Panią Cortile przeszywa lęk o dzieci. Co z nimi będzie, co z nią będzie? Dotyk istot sprawia, że kobieta zaczyna lewitować. Przez chwilę unosi się nad łóżkiem tak, jak spała – skulona, w pozycji embriona. Potem razem z milczącymi istotami wylatuje na dwór, przez zamknięte okno. Błękitne światło zalewa cztery, jakże odmienne postacie: kobietę i szare skrzaty z innego świata. Wznoszą się ku świetlistej tarczy wiszącej nad domem. Cała czwórka wlatuje do środka. Później Linda przypomni sobie, jak przez mgłę, co zaszło: leży na jakimś stole. Dookoła osobliwe przyrządy. Ostre światło. Dziwne istoty. Ani śladu współczucia, żadnych emocji. Coś wwierca się jej w nos. W głowie wybuch bólu. A potem znów jest w domu. Leży w łóżku, otwiera oczy. Szarpie męża, ale on się nie rusza. A dzieci, co z dziećmi? Linda Cortile biegnie do pokoju synów. Nieruchomi leżą w łóżkach bez czucia. Pani Cortile jest przerażona. Nie żyją? Po chwili przerażenia spostrzega, że – jakby na niesłyszalną komendę – zaczynają oddychać. Ze śmiertelnej drętwoty wracają do normalnego, głębokiego snu. Nazajutrz rano Linda Cortile telefonuje do Budda Hopkinsa. Hopkins jest jednym z najsłynniejszych amerykańskich ufologów. Linda opowiada mu, co zaszło tej nocy i jeszcze tego samego dnia poddaje się hipnozie, aby powtórnie przeżyć tę niesamowitą sytuację. Dla Lindy nie było to ani pierwsze, ani ostatnie uprowadzenie na pokład UFO. Incydenty tego rodzaju robią się coraz częstsze. Według szacunków przedstawionych na konferencji dotyczącej syndromu uprowadzeń, zorganizowanej przez Massachusetts Institute of Technology, liczba obywateli Stanów Zjednoczonych twierdzących, że zostali wzięci na pokład UFO, sięga już 3,7 miliona. Niewiarygodne! A sprawa Lindy Cortile? Jej ciąg dalszy był jeszcze bardziej niewiarygodny. Pół roku po tym incydencie Budd Hopkins dostaje list podpisany przez dwóch agentów służb specjalnych. Z jego treści wynika, że rankiem 30 października 1989 roku widzieli oni coś mrożącego krew w żyłach, a ponieważ nie potrafili sobie tego wyjaśnić w żaden racjonalny sposób, postanowili zwierzyć się ze wszystkiego słynnemu ufologowi. Mniej więcej tak badano Lindę Cortile na pokładzie UFO. Niewielkie, obce istoty o szarej skórze uprowadziły ją z nowojorskiego mieszkania – zdarzenie to widziało niezależnie od siebie wielu świadków. Tego dnia wieźli samochodem na nowojorskie lądowisko śmigłowców ONZ ważną osobistość ze świata polityki. Nagle silnik ich samochodu zgasł. Zgasły też silniki innych samochodów znajdujących się naprzeciw mostu Brooklyńskiego. Jeden z agentów spojrzał przypadkiem w niebo. I odjęło mu mowę. Nad dwunastopiętrowym budynkiem unosiło się okrągłe UFO otoczone błękitnym światłem. Obiekt spostrzegł także drugi agent oraz polityk. Z bagażnika wyjęli lornetkę. Ogromny przedmiot znajdował się dokładnie nad ulicą. Bez wątpienia przygotowywał się do jakiejś akcji, coś tam się działo... I wtedy się zaczęło. Mężczyźni nie wierzą własnym oczom: przez okno na dwunastym piętrze wyfruwa skulona kobieta w białej koszuli nocnej i „trzy najobrzydliwsze postacie, jakie kiedykolwiek widzieliśmy”. Jedna leci przodem, dwie za kobietą. Agenci widzą dokładnie przez lornetkę błękitne światło obejmujące i przenoszące całą grupę w kilka sekund do UFO. Talerz błyskawicznie wystrzela w górę i odlatuje bezgłośnie. Potem staje, opada, a wreszcie zanurza się w rzece Hudson. Przez chwilę kręgi na wodzie i zawirowania świadczą, że zdarzyło się tu coś niezwykłego. Przy wynurzaniu się statku, kilka godzin później, nie ma żadnych świadków. Po paru tygodniach Hopkins dostaje kolejny list – od kobiety, której auto stanęło na pobliskim moście Brooklyńskim, a która widziała opisywane porwanie równie dobrze. Świadkowie tego zdarzenia ani się nie znali, ani nie znali Lindy Cortile. Ale wszyscy, niezależnie od siebie, wplątali się niejako w tę niewiarygodną historię, zapierającą dech w piersi. Sprawa ma jeszcze jeden osobliwy aspekt. Podczas regresji hipnotycznej Linda Cortile przypomniała sobie, że w tę straszną noc wszczepiono jej w nasadę nosa jakby sondę. Wprowadzenie wszczepu przez lewą dziurkę w nosie ku górze było potwornie bolesne. Tego samego dnia Linda zrobiła prześwietlenie czaszki. To, co zdawało się nieprawdopodobne, okazało
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plgbp.keep.pl
|